Slobodan Kovac: musimy szybko złapać wspólny język
- PGE Skra realizuje jednak program, który wcześniej ustaliliśmy, więc mam nadzieję, że będziemy dobrze przygotowani do ligi - mówi Slobodan Kovac, trener bełchatowian.
Reprezentacja Serbii walczy w mistrzostwach Europy. Wszystko przebiega zgodnie z planem?
Slobodan Kovac: Jestem zadowolony z pierwszej fazy, ale jednocześnie wiem i wierzę, że możemy zagrać dużo lepiej. Ten turniej nie jest łatwy. Na początku graliśmy z drużynami, które nie mają zbyt wielkich ambicji. Trudno jest więc zmotywować drużynę na takie mecze, jak z Portugalią, która wystawia drugi skład. Czasami jest więc problem, by zachować koncentrację, jak to robią Polacy. Generalnie jestem jednak zadowolony i wiem, że zagramy lepiej.
Chcecie zrewanżować się na Polsce?
Tak. Chcemy ponownie grać z Polską, tym bardziej, że spotkamy się najprawdopodobniej w finale. To byłoby znakomite doświadczenie, bo ludzie tutaj żyją siatkówką, dużo o niej wiedzą, wypełniają hale. To na pewno zmotywuje naszą drużynę, a nie graliśmy przed publicznością przez półtora roku. To zupełnie inna energia, którą czujemy na boisku. Wierzę, że wielu kibiców zobaczy nasze mecze.
Podczas mistrzostw Europy przygląda się pan również siatkarzom PGE Skry czy skupia się tylko na reprezentacji Serbii?
Próbuję rozmawiać z niektórymi graczami, jak z Mateuszem Bieńkiem czy Grzegorzem Łomaczem. Już pytali, ile dni wolnego dostaną po mistrzostwach Europy (śmiech). A mówiąc poważnie, to doskonale znam tych zawodników, bo wielokrotnie prowadziłem zespoły przeciwko drużynom, w których grali. To znakomici gracze. Jest też Aleksandar Atanasijević, którego znam doskonale. Na razie wszystko przebiega bardzo dobrze.
W Bełchatowie ma pan dwóch serbskich asystentów, więc pewnie doskonale wie pan, co dzieje się w PGE Skrze?
Slobodan Prakljacić podczas wolnych dni w Bełchatowie przyjechał do mnie i przekazał wszystkie informacje o drużynie, jak pracują. PGE Skra realizuje jednak program, który wcześniej ustaliliśmy, więc wszystko wiem i mam nadzieję, że będziemy dobrze przygotowani do ligi.
Na razie siatkarze nie narzekają na kontuzje, więc to bardzo dobry sygnał.
Na ten moment nie mamy urazów. To bardzo dobrze. Jestem w stałym kontakcie z trenerami, więc wiem o treningach, zarówno w hali, jak i siłowni.
Załóżmy, że zagracie w finale mistrzostw Europy. Kiedy przyjedzie pan do Bełchatowa?
Muszę wrócić na jeden, dwa dni do Serbii i od razu przyjadę do Bełchatowa. Zawodnicy dostaną od trzech do pięciu dni wolnego. 25 i 26 września czeka nas turniej Gigantów Siatkówki, a chwilę później startuje PlusLiga. Nie będziemy mieli wiele czasu. Będziemy szybko musieli pokazać, jak przepracowaliśmy nasz okres przygotowawczy.
Czyli jako trener PGE Skry zadebiutuje pan podczas Gigantów Siatkówki?
Tak, zdecydowanie będę już z drużyną podczas tego turnieju. Musimy jak najszybciej znaleźć z drużyną wspólny język, bo to ważne, gdy do zespołu przychodzi nowy trener. Może na początku będzie to problem, ale z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Mamy dobrą drużynę, która może wykonać znakomitą pracę.