Slobodan Kovac uczy swojej filozofii
Slobodan Kovac przed sezonem reprezentacyjnym zastąpił wielkiego Julio Velasco na stanowisku trenera kadry narodowej Iranu. Wierzy w zbudowanie liczącej się na świecie drużyny siatkarskiej, a podstawę sukcesu mają stanowić osiągnięcia jego poprzednika, który wybrał pracę w Argentynie, swojej ojczyźnie. Na razie w Lidze Światowej jego podopieczni spisują się rewelacyjnie w ostatnim meczu pokonali Brazylię.
Przed zawodnikami Iranu stoi wielkie wyzwanie. Grają w elicie Ligi Światowej w grupie z Brazylią, Polską i Włochami. W tym roku zobaczymy ich też w FIVB Mistrzostwach świata w piłce siatkowej mężczyzn Polska 2014. Będą rywalizować z Belgią, Francją, Włochami oraz 1 i 4 drużyną strefy NORCECA.
- Jaka była Pana reakcja, gdy trzy lata temu, dowiedział się, Pan, że Julio Velasco poprowadzi drużynę narodową Iranu?
- Byłem pozytywnie zaskoczony, ponieważ już wtedy znałem umiejętności i jakość gry irańskich graczy.
- Czy kiedykolwiek przypuszczał Pan, że Iran uzyska tak znakomite wyniki w zawodach międzynarodowych?
- Tak, uważam, że są oni w stanie osiągać naprawdę dobry wynik, dlatego też m.in. zdecydowałem się na prowadzenie tej drużyny. W przeciwnym razie nie przyjąłbym tej ofert.
- Jak Pan zareagował na wiadomość, że Julio Velasco zrezygnował z pracy jako pierwszy trener drużyny?
- Kiedy się o tym dowiedziałem, byłem bardzo zaskoczony, ponieważ Argentyńczyk uzyskiwał z zespołem irańskim bardzo dobre rezultaty.
- Podczas swojej kariery trenerskiej, był Pan wybierany trenerem roku w Serbii i we Włoszech, co było pańskim kluczem do sukcesu?
- Kiedy coś robię, staram się angażować w to na 100 procent, tam samo jest z coachingiem. Oczywiście, uważam, że posiadam talent do trenowania, ale jednocześnie, że przez wszystkie lata mojej kariery jako zawodnik, także się wiele nauczyłem.
- Jaka jest różnica pomiędzy prowadzeniem drużyny w znanej profesjonalnej lidze, a reprezentacja, np. taką jak Iran?
- Rodzaj treningów jest inny, dopasowany do rodzaju rozgrywek. Z drużyną narodową jest też mniej czasu na przygotowania.
- Co sprawiło, że przyjął Pan propozycję pracy od Federacji Irańskiej, a nie zdecydował się na kontynuowanie pracy w Europie, w lidze włoskiej?
- Muszę przyznać, że decyzja była bardzo ciężka. Miałem kilka ofert z wielkich klubów włoskich, ale ambicje reprezentacji Iranu są podobne do moich. Będziemy, krok po kroku, rywalizować w Lidze Światowej, mistrzostwach świata oraz Azji i mam nadzieję, że w Igrzyskach Olimpijskich 2016 roku.
- Czy Iran ma dobre podstawy do tego aby kontynuować swoje sukcesy w przyszłości, czy raczej ten obecny okres sukcesów może się skończyć, gdy czołowi zawodnicy odejdą na emerytury ?
- Niewiele wiem na temat młodzieży i pracy z juniorami w Iranie, ale słyszałem, że w swoich kategoriach wiekowych byli w międzynarodowej czołówce przez ostatnie 15 lat.
- Iran gra w Lidze Światowej i przygotowuje się do FIVB Mistrzostw świata w piłce siatkowej mężczyzn Polska 2014. Jak widzi Pan wasze szanse w tych rozgrywkach?
- Jest jeszcze za wcześnie żeby o tym mówić. Przede wszystkim próbuję nauczyć zawodników swojej filozofii siatkówki.