Słynny siatkarz w MOS Wola
W sobotę w godzinach porannych MOS Wola odwiedził Lorenzo Bernardi, gwiazda światowej siatkówki, uznany przez FIVB (Międzynarodową Federację Piłki Siatkowej) za najlepszego na świecie siatkarza XX wieku.
Bernardi w towarzystwie mistrza Europy Zbyszka Bartmana, absolwenta MOS-u Wola, spotkał się z młodzieżą wolskiego ośrodka siatkówki młodzieżowej. Na spotkanie w sali pamiątek klubowych przybyła pierwsza drużyna juniorów MOS Wola z trenerem Krzysztofem Felczakiem oraz kapitanowie młodszych drużyn.
W czasie spotkania nadeszła straszna wiadomość o katastrofie samolotu prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku. Zebrani uczcili minutą ciszy pamięć ofiar katastrofy, choć jeszcze nie było zbyt wielu szczegółowych informacji o tragedii.
Lorenzo Bernardi przyjechał do Polski obejrzeć Final Four Ligi Mistrzów. Przed wyjazdem z Warszawy do Łodzi, w godzinach przedpołudniowych odwiedził młodzieżowy ośrodek siatkarski. Gościa powitał dyrektor MOS Wola Krzysztof Zimnicki, który przedstawił zebranym najważniejsze osiągnięcia wybitnego włoskiego siatkarza. Najważniejsze osiągnięcia Bernardiego to m.in. 306 występów w reprezentacji Italii, dwukrotny mistrz świata, dwukrotny mistrz Europy, 5-krotny zwycięzca Ligi Światowej, zdobywca Pucharu Świata, Pucharu Wielkich Mistrzów. Lorenzo Bernardi ma również w swej kolekcji dziesiątki osiągnięć klubowych jak np. 9 razy mistrzostwo Włoch i wiele innych w europejskich pucharach.
Dyrektor Krzysztof Zimnicki zaprezentował gościowi osiągnięcia MOS-u Wola, m.in mówił, iż w MOS Wola trenuje siatkówkę ponad 500 dziewcząt i chłopców, w 30 grupach. Siatkarki i siatkarze wolskiego ośrodka zdobyli 27 medali w mistrzostwach Polski, w tym 8 tytułów mistrzowskich. Najsłynniejszym wychowankiem MOS-u był śp. Arkadiusz Gołaś - olimpijczyk z Aten, aktualnie w kadrze Polski trenera Castellaniego jest trzech absolwentów MOS Wola: Zbignie4w Bartman, Grzegorz Łomacz i Fabian Drzyzga. Ostatnio juniorzy MOS Wola Warszawa wywalczyli awans do II ligi mężczyzn, grając wyłącznie 18-17 latkami. Dyrektor K.Zimnicki żartował, że jeśli Lorenzo Bernardi zna jakiegoś sponsora dla drużyny z Woli, aby wystartować w II lidze, to bardzo prosi o telefon w tej sprawie.
Słynny włoski siatkarz obejrzał salę pamiątek klubowych MOS-u Wola i zabytkową halę sportową, gdzie wychowała się ponad setka siatkarek i siatkarzy, którzy po zakończeniu edukacji siatkarskiej w MOS-ie, przeszli do drużyn ligowych. Bernardi odpowiadał na wiele pytań, a w roli tłumacza wystąpił Zbyszek Bartman. Włoski siatkarz m.in. powiedział, iż swoją przygodę z siatkówką zaczął w 12. roku życia i w kategoriach młodzieżowych nie odnosił zbyt wielu sukcesów. Trafił do reprezentacji Włoch juniorów, ale bez sukcesów grał na ME w Bułgarii. Szybko, bo w wielku 18 lat trafił do ligi włoskiej.
Pytany o to, w jaki sposób tak długo (do 40 roku życia) utrzymywał świetną formę, bez kontuzji, Bernardi odpowiedział, iż miał dwie poważne kontuzje w czasie kariery, ale podkreślił, że trzeba zawsze bardzo dbać o zdrowie i należy prowadzić sportowy tryb życia oraz że trzeba z pasją podchodzić do uprawiania sportu - wówczas długo można kontynuować karierę w dobrej formie.
Bernardi mówił, że pamięta Arka Gołasia, opowiadał jak wprowadzał do zespołu w Weronie młodziutkiego Zbyszka Bartmana, jak zostawał z nim po treningach, by nauczyć Zbyszka pewnych elementów siatkarskiego fachu, np. walki o piłkę na siatce. Zbyszek Bartman opowiedział, że Bernandi był niedoścignionym mistrzem , który zawsze wygrywał "przepychanki" na siatce.
Bernardi pytany o polską siatkówkę podkreślił, iż atmosfera jaka panuje w Polsce wokół siatkówki jest czymś niebywałym. Wspaniała publiczność, bardzo wiele młodych talentów, coraz lepszy poziom polskich siatkarzy - to wszystko widać i to robi wrażenie.
Zapytany, czy duża ilość obcokrajowców w lidze, nie szkodzi rodzimej siatkówce odpowiedział, że najlepsi obcokrajowcy podnoszą poziom rozgrywek ligowych, atrakcyjność ligi i pozytywnie wpływają na rozwój dyscypliny. Błędem jest natomiast zatrudnianie bardzo przeciętnych siatkarzy zagranicznych, kosztem zdolnej własnej młodzieży.
Po serii pytań i odpowiedzi dyrektor Krzysztof Zimnicki wręczył włoskiemu siatkarzowi honorowy medal pamiątkowy oraz proporzec MOS-u Wola i koszulkę klubową. Lorenzo Bernardi zrewanżował się i wręczył na ręce dyrektora swoją koszulkę reprezentanta Italii, którą podpisał i ofiarował na pamiatkę do kolekcji klubowej wolskiego ośrodka. Potem gość dokonał wpisu do kroniki MOS Wola, a następnie udzielał autografów, pozował do współnych zdjęć z młodzieżą i wraz ze Zbyszkiem Bartmanem udzielał wywiadów telewizyjnych. (moswola.pl)