Sobota z PlusLigą: Aluron Virtu CMC Zawiercie - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3
Aluron Virtu CMC Zawiercie przegrał z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (20:25, 20:25, 20:25) w meczu 17. kolejki PlusLigi. MVP został wybrany Arpad Baróti. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się wygraną również kędzierzynian, ale wtedy padł wynik 3:1. Sobotnia porażka zawiercian była ich drugą z rzędu. Z kolei mistrzowie Polski odbudowali się po dwóch ostatnich przegranych spotkaniach.
Sobotni mecz 17. kolejki był pierwszym spotkaniem w Nowym Roku 2020, który zawiercianie zagrali przed własną publicznością. Obie drużyny są podrażnione ostatnimi porażkami. Gospodarze pzegrali ostatnio na wyjeździe z MKS-em Będzin 0:3, a goście po zaciętym boju ulegli Jastrzębskiemu Węglowi 2:3.
- To drużyna, która jest na pierwszym miejscu wśród tych, z którymi chciałbym wygrać. Z reguły chcę chyba nawet za bardzo i przeważnie to nie wychodzi - powiedział przed spotkaniem Grzegorz Bociek, który trafił do Zawiercia właśnie z Kędzierzyna-Koźla.
I dodał - Fakt, mam jakiś większy sentyment do tego zespołu. W ZAKSIE mam wielu przyjaciół, stąd mobilizacja jest większa z tego względu, że gram przeciwko nim.
Pierwszą partię spotkania od skutecznej kiwki rozpoczął Nikołaj Penczew 1:0. Gospodarze od początku nie wstrzymywali ręki w polu serwisowym, m.in. Bociek 3:1. Mistrzowie Polski szybko odrobili straty, dzięki dobrej grze blokiem 6:6. W dalszej części premierowej partii w ataku po stronie ZAKSY bardzo dobrze spisywał się Aleksander Śliwka 13:10 i 16:13. Praktycznie od tego momentu sytuację na parkiecie kontrolowali zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla 21:18. Ani przez moment ręki nie zwalniał w ataku Arpad Baróti. W ostatniej akcji tego seta skutecznie po bloku zaatakował Filip Grygiel, który chwilę wcześniej zmienił na tej pozycji Barotiego 25:20.
Podopieczni Marka Lebedewa szybko wyciągnęli wnioski z porażki. W kolejnym secie dość szybko narzucili przeciwnikom swój rytm gry 8:6. Z akcji na akcję coraz skuteczniejszy na skrzydle był Bociek, a na środku Patryk Czarnowski 15:11. Mistrzowie Polski nie mieli zamiaru się poddać. Seria bardzo dobrych zagrywek Semenika pozwoliła im zniwelować stratę do jednego oczka 14:15. Po stronie gości bardzo dobrze funkcjonował również blok, w którym dużą skutecznością wykazywał się Łukasz Wiśniewski 17:17. Do stanu 20:20 drużyny grały punkt za punkt. Następnie na prowadzenie wyszli podopieczni Nikoli Grbicia. Bardzo dobrze radzili sobie w ataku oraz bloku. W ostatniej akcji tej partii Alexandre Ferreira posłał piłkę w aut 20:25.
Grupa Azoty ZAKSA kolejnego seta zaczęła z wysokiego "c". Seria mocnych zagrywek Śliwki i dobra gra na siatce pozwoliła gościom objąć prowadzenie 4:0. W tej sytuacji szkoleniowiec zespołu z Zawiercia zdecydował się na zmianę rozgrywającego. Miejsce Michała Masnego zajął Arshdeep Dosanjh 1:4. Kędzierzynianie przez dłuższy czas utrzymywali wypracowaną, trzypunktową przewagę 10:7. Zawiercianom nie można było odmówić walki i zaangażowania w tym sobotnim meczu 13:16 i 16:17. Jednak w końcowej fazie gospodarze nie wystrzegali się prostych błędów 18:23, które na swoją stronę wykorzystali przyjazdni. Mistrzowie Polski nie dali sobie wyrwać z rąk zwycięstwa za trzy punkty. W ostatniej akcji tego spotkania błąd odbicia popełnił Łukasz Swodczyk 20:25.
Statystyki meczu: http://www.plusliga.pl/games/id/1100583.html