Sobota z PlusLigą: Aluron Virtu Warta Zawiercie - ONICO Warszawa 2:3
Aluron Virtu Warta Zawiercie przegrał 2:3 z ONICO Warszawą (25:23, 18:25, 23:25, 25:16 i 12:15) w meczu dziesiątej kolejki PlusLigi. Zawiercianie mieli swoje szanse na wygranie spotkania, jednak seria zepsutych zagrywek w piątym secie okazała się decydująca. MVP: Nikola Gjorgiew.
Zawiercianie mają za sobą bardzo dobre spotkanie przeciwko PGE Skrze Bełchatów. Co prawda przegrali mecz 0:3, ale zawodnikom nie można odmówić walki. - Jeśli przegrywasz 0:3, nie możesz być zadowolony. Jestem natomiast usatysfakcjonowany podejściem mojego zespołu, a także zagrywkami i blokami, postawą defensywną. Musimy natomiast poprawić przyjęcie szybujących zagrywek z wyskoku, gdyż przy słabej skuteczności płacisz za to wysoką cenę. Niezależnie od pozycji w tabeli i naszego debiutu w PlusLidze chciałbym też, by zasady były takie same dla wszystkich ekip – mówi przed meczem Emanuele Zanini, trener Aluronu Virtu Warty Zawiercie.
Beniaminek w sobotnim meczu przeciwko ONICO musiał sobie radzić bez jednego przyjmującego - Mateja Pataka. Jednak nieobecność tego siatkarze nie wpłynęła na poziom gry zespołu. Zawiercianie od początku prowadzili równą grę z przeciwnikiem. Na przestrzeni całej partii żadnej z drużyn nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi punktowej. Zaciętą końcówkę na swoją korzyść rozstrzygnęli gospodarze 25:23, a ostatni punkt ze skrzydła zdobył Grzegorz Bociek.
Podopieczni Stephane'a Antigi szybko wyciągnęli wnioski z porażki. Seta numer dwa zaczęli od znacznie skuteczniejszej gry w ataku. Zawiercianie mieli problemy, żeby zatrzymać rywali. Podnato w polu serwisowym ręki nie zwalniał Brizard 19:13, który posłał na stronę rywali, aż trzy asy serwisowe z rzędu. Co prawda Aluron Virtu Warta walczył do końca, ale to siatkarze ONICO cieszyli się ze zwyciestwa 25:18. W ostatniej akcji zagrywkę w aut posłał Mariusz Marcyniak.
W secie trzecim początkowo na parkiecie lepiej spisywali się goście, którzy utrzymywali wysoką skuteczność w ataku 13:9. Podopieczni Emanuela Zaniniego natomiast nie wystrzegali się prostych błędów. Jednak nie poddali się bez walki i udało się im doprowadzić do remisu 15:15. W ataku dobrze sobie radził Maciej Zajder oraz Łukasz Swodczyk. Końcówkę tej partii drużyny grały punkt za punkt. W najważniejszych momentach więcej zimnej krwi zachowali siatkarze z Warszawy. Wygraną asem serwisowym przypieczętował Gjorgiew 25:23.
Pierwsze akcje czwartej partii z całą pewnością nie zaspokoiły oczekiwań kibiców, bowiem do ósmego punktu obie ekipy popełniły aż siedem błędów. Spadek jakości spotkania potrafili wykorzystać gospodarze, którzy gromadząc pojedyncze punkty, szybko zbudowali sobie znaczną przewagę (17:11). Spora w tym zasługa ofensywy Jurajskich Rycerzy, która bez bardzo skomplikowanej siatkówki, potrafiła konsekwentnie zapisywać punkty na swojej stronie. Dużo lepiej radził też sobie blok zwiercian, który przyniósł im zwycięstwo w tej odsłonie. Warszawianie zaprezentowali się naprawdę słabo, dlatego te trzy minuty przerwy przed tie-breakiem, mogą okazać się dla nich niezbędne.
W piątym secie do samego końca nie było wiadomo, kto ostatecznie sięgnie po dwa punkty do tabeli. Obie ekipy cały czas nie mogły wyzbyć się masowo popełnianych błędów, które konsekwentnie krzyżowały plany zarówno jednych, jak i drugich. Seria zepsutych zagrywek była jednak o wiele bardziej dotkliwa dla gospodarzy, którzy w pewnym momencie oddali gościom aż trzy punkty, a w raz z nimi prowadzenie w tie-breaku. W tym czasie zawiercianie grali poniekąd sami ze sobą, popsutymi serwisami, stawiając się w ciągłej roli doganiających. Kolejny błąd w polu serwisowym popełniony przez Hugo de Leona Guimaraesa da Silvę dał warszawianom piłkę setową. Brazylijczyk zrehabilitował się jednak skutecznym atakiem, czym przedłużył "żywotność" swojej ekipy. Mecz zakończył kolejny błąd zagrywki zawiercian, tym razem popełniony przez Łukasza Swodczyka.
Tie-break w Zawierciu mógł rozczarować. Ilość popsutych serwisów jest chyba rekordowa - 11 błędów przy liczącym 23 punkty secie, pozostawia duży niesmak. Szkoda jest tym większa, że gospodarze przegrali ostatnią partię na własne życzenie, a trzeba pamiętać, że w kontekście możliwego spadku aż trzech drużyn - punkty i zwycięstwa mają "podwójną" wartość. Nagrodę MVP otrzymał Nikola Gjorgiew, który zdobył w spotkaniu 25 punktów.
Analiza meczu pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27409
Statystyki meczu: http://www.plusliga.pl/games/id/6480.html