Sobota z PlusLigą: Asseco Resovia Rzeszów - Indykpol AZS Olsztyn 3:0
W meczu VIII kolejki Asseco Resovia Rzeszów pokonała Indykpol AZS Olsztyn 3-0 (25:23, 25:20, 26:24). MVP meczu: Michał Kędzierski.
Przed meczem prezes PZPS Jacek Kasprzyk wreczył "Nieśmiertelnik" Mateuszowi Masłowskiemu, libero złotej reprezentacji polski juniorów. Przypomnijmy, że Polski Związek Piłki Siatkowej przyznał „Nieśmiertelniki” wszystkim uczestnikom zwycięskich turniejów (w sumie 18 osób – zawodnicy i sztab szkoleniowo-medyczny). Został on wykonany ze złota próby 750 o wymiarach 35 mm x 20 mm. Waży 7,76 g i ma 0,6 mm grubości. Na awersie wygrawerowano napis „Niepokonany”, a na rewersie daty finałowych sukcesów.
Asseco Resovia do meczu z Indykpolem AZS Olsztyn przystąpiła osłabiona brakiem dwójki podstawowych zawodników: Aleksandra Śliwki i Lukasa Tichacka, którzy borykaja się z problemami zdrowotnymi. Przyjmujący ekipy z Rzeszowa ma naderwany mięsień przywodziciela, a rozgrywający grypę żołądkową. W ich miejsce w kadrze znależli się 18 letni Marcin Cebula i 17-letni Mikołaj Olejnik. Ten drugi jednak już na rozgrzewca nabawił sie kontuzji łydki. Mimo kadrowych problemów resoviacy rozpoczęli mecz z dużą determinacją. Przez długi czas prowadzili 2-3 punktami i dopiero w końcówce rywale zaczęli niwelować straty. Po bloku Daniela Plińskiego na Jakubie Jarosza Asseco Resovia wygrywał już tylko 23:22. Na dalsze odrabianie strat nie pozwolili juz jednak rzeszowianie i wygrali inauguracyjna partię. Drugiego seta rozpoczęli jeszcze lepiej prowadząc 6:2. Olsztynianie cały czas musieli odrabiać straty. Po skutecznej zagrywce Jakuba Kochanowskiego przewaga resoviaków stopniała do jednego punktu (14:13). Za chwilę bardzo dobrze dysponowany Thibault Rossard popisął się kilkoma udanym zagraniami z rzędu i gospodarze znów odskoczyli na bezpieczny dystans (18:14). Takiej przewagi ekipie z Olsztyna nie udało się już odrobić. W III secie przez dłuższy czas trwała walka punkt za punkt. Dopiero seria skutecznych zagrywek Thibaulta Rossarda sprawiła, że gospodarze "odjechali" na 4-5 punktów przewagi. Gdy piłkę w aut po ataku posłał Jakub Kochanowski Asseco Resovia wygrywała 19:13. W końcówce olsztynianie zaczeli niwelować straty. Obronili trzy piłki meczowe i doprowadzili do remisu 24:24, ale ostatnie słowo należało już do resoviaków.
Powrót do listy