Sobota z PlusLigą: Asseco Resovia Rzeszów - LUK Lublin 1:3
W meczu IX kolejki PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów - LUK Lublin 3-1 (21:25, 25:23, 22:25, 23:25). MVP Jakub Wachnik.
W inauguracyjnej partii przez długi czas żadnej z drużyn nie udawało się uzyskać znaczącej przewagi. a przechodziło z rąk do rąk, a gra toczyła się praktycznie na skrzydłach. Środkowy z Lublina na 5 ataków nie skończyli żadnego, natomiast ich vis a vis z Asseco Resovii na 3 tylko 1. Lublinianie mieli w swych szeregach świetnie dysponowanego Bartosza Filipaka, który w I secie maiła 100 procentową skuteczność ataku (8 na 8). W połowie seta goście odskoczyli na dystans trzech „oczek” (15:18). Resoviacy mieli problemy w ataku, a przy tym popełniali sporo błędów (aż 9 w I secie) i nie byli już w stanie zniwelować start rywali, który z kolei na 6 błędów, pięć popełnił w zagrywce.
W II secie w wyjściowym składzie wyszedł Nicolas Szerszeń, który pod koniec drugiej partii zastąpił słabo spisującego się Klemena Cebulja, co okazało się trafnym posunięciem. Wyraźnie poprawił on grę zespołu w ataku, gdzie praktycznie się nie mylił. Resoviacy przeważali ale nie moli czuć się bezpieczni bowiem rywale cały czas byli w kontakcie. Gdy rzeszowianie odskoczyli na trzy punkty, to ekipa z Lublina szybko zniwelował straty do punktu. Przy stanie 23:20 skacząc do bloku kontuzji stopy nabawił się Nicolas Szerszeń i choć rywale znów zbliżyli się na punkt to gospodarze nie potrafili odebrać już sobie zwycięstwa w tym secie.
Ekipa beniaminka PlusLigi z kolei od samego początku trzeciej partii dyktowała warunki. Świetnie w ataku radził sobie Jakub Wachnik i przewaga gości oscylowała stale w granicach trzech punktów. Resoviacy próbowali niwelować straty ale udawało się zbliżyć do rywali tylko na dystans punktu. Gospodarze nie potrafili wykorzystać błędów przeciwnika, który oddał im w tym secie właśnie po nich 9 punktów. Bardzo dobrze grą zespołu kierował Grzegorz Pająk, który coraz częściej zaczął grać środkiem. Nakręcający się każda udaną akcją lublinianie nie dali się już zatrzymać.
Mocno podrażnieni takim obrotem sprawy gospodarze zaczęli czwartego seta od prowadzenia 5:3, ale odpowiedź rywali była błyskawiczna. Raz za razem zaczął punktować Jakub Wachnik i goście wyszli na prowadzenie 6:5. Zdegustowany taką sytuacją trener Alberto Giuliani desygnował do gry z rzadka pojawiającego się na boisku Rafała Buszka, ale jego zespół nadal zawodził. Resoviacy mieli duże problemy ze skutecznością w ataku, a z kolei lublinianie kończyli niemal każdą kontrę. Po asie serwisowym Bartosza Filipaka LUK wygrywał 17:14. Resoviacy ruszyli w pogoń i za sprawą Macieja Muziaja i Sama Deroo doprowadzili do remisu, ale ostatnie słowo należało do mocno zdeterminowanych graczy z Lublina.
Punkt po punkcie: https://www.plusliga.pl/games/id/1101522.html#pktvspkt
Statystyki meczowe: https://www.plusliga.pl/games/id/1101522.html#stats
Powrót do listy