Sobota z PlusLigą: Asseco Resovia Rzeszów - PSG Stal Nysa 3:2
W meczu XVII kolejki PLusLigi Asseco Resovia Rzeszów - PSG Stal Nysa 3-2 (23:25, 25:17, 18:25, 25:15, 15:13). MVP Jakub Kochanowski.
Inauguracyjna partia od samego początku układała się po myśli gości, którzy utrzymywali nieznaczną przewagę (5:3, 7:4). Ekipa z Nysy mocno dawał się rywalom we znaki zagrywką i po błędzie w przyjęciu Nicolasa Szerszenia przyjezdni wygrywali 15:10. Resoviacy ruszyli do odrabiania strat i po asie serwisowym Klemena Cebulja doprowadzili do remisu 18:18. Wydawało się, że rzeszowianie łapią swój rytm, ale ostatnia w tabeli ekipa wcale nie zamierzała odpuszczać. Po bloku Jakuba Kochanowskiego na Kamilu Kwasowskim Asseco Resovia wyszła na prowadzenie 21;20. Przy stanie 22:21 zespół trenera Daniela Plińskiego zdobył z rzędu trzy punkty i staną przed szansą na zamknięcie seta (22:24). Gospodarzom udało się obronić pierwszego setbola ale przy kolejnym byli już bezradni. Druga partia początkowo układała się po myśli gości, ale po kilku skutecznych zagrywkach Nicolasa Szerszenia resoviacy uzyskali czteropunktową przewagę. Przyjezdni ruszyli w pogoń ale udawało się im zbliżyć do rywali na dystans punktu. Przy stanie 18:17 serią skutecznych zagrywek popisał się Jakub Kochanowski i do końca punktowali już tylko gospodarze. Mimo takiej sytuacji ekipa z Nysy nie zwiesiła głów i skutecznie powalczyła w partii numer trzy. Niemal od samego początku zespół trenera Plińskiego miał przewagę, a decydujący cios zadał przy stanie 15:16. Wówczas to goście zdobyli z rzędu pięć „oczek” i nie dali już sobie odebrać tego seta. Podrażnieni takim obrotem sprawy resoviacy czwartą partię rozpoczęli od mocnego uderzenia prowadząc 9:1. Rywale mieli duże problemy z przyjęciem zagrywki Macieja Muzaja, nie radzili sobie w ataku i nic dziwnego, że przewaga gospodarzy rosła (12:4, 19:10). Tak dużego dystansu goście nie byli w stanie odrobić i zwycięzcę meczu wyłonił tie-break.W nim resoviacy dzięki zagrywkom Macieja Muzaja rozpoczęli od prowadzenia 5:2, a przy zmianie stron schodzili wygrywając 8:5. Ekipa z Nysy ani na moment nie poddawała się. Zdobyła cztery punkty z rzędu, w czym duża zasługa świetnie zagrywającego Kamila Kwasowskiego i wyszła na prowadzenie 9:8. Goście wygrywali 11:10, ale wówczas trzy punkty z rzędu zdobyli rywale i n ie dali sobie odebrać zwycięstwa.
Punkt po punkcie: https://www.plusliga.pl/games/id/1101462.html#pktvspkt
Statystyki meczowe: https://www.plusliga.pl/games/id/1101462.html#stats
Powrót do listy