Sobota z PlusLigą: AZS Częstochowa - GKS Katowice 2:3
AZS Częstochowa przegrał z GKS Katowice 2:3 (14:25, 25:21, 22:25, 25:22, 10:15) w meczu osiemnastej kolejki PlusLigi. Pierwsze spotkanie pomiędzy tymi drużynami zakończyło się zwycięstwem beniaminka ligi 3:0. MVP spotkania został wybrany Tomasz Kalembka.
AZS Częstochowa ostatni raz odniósł zwycięstwo 5 listopada 2016 roku. Biało-zieloni po zaciętym pięciosetowym spotkaniu pokonali wtedy BBTS Bielsko-Biała 3:2. Od tego czasu za Akademikami ciągnie się seria dziesięciu porażek. Czy w sobotę przed własną publicznością w końcu się przełamią?
Częstochowianie sobotnie spotkanie rozpoczęli w nietypowym dla siebie usatwieniu. Michał Bąkiewicz do gry w ataku desygnował nominalnego środkowego - Michała Szalachę. Na środku natomiast od początku grę zaczął duet Bartosz Buniak - Bartłomiej Janus. Z kolei katowiczanie przyjechali do Częstochowy bez jednego libero - Adriana Stańczaka.
Do stanu 3:3 zespoły grały punkt za punkt. Następnie warunki gry zaczęli dyktować goście. Najpierw skutecznie zaczął zagrywać Tomasz Kalembka 7:3 i 11:4, a na skrzydłach świetnie atakował Rafał Sobański i Karol Butryn. Gospodarze w tym secie mieli duże problemy z dokładnym przyjęciem serwisu, a także ze skutecznym atakiem. Trudno było znaleźć chociaż jeden element, który funkcjonowałby prawidłowo. Tę partię udanym atakiem z lewego skrzydła zakończył Butryn (25:14).
Początek seta numer dwa nie wskazywało na to, że ze zwycięstwa cieszyć się będą gospodarze. Do stanu 12:7 warunki gry dyktowali podopieczni Piotra Gruszki. Z czasem jednak coraz lepiej zaczęli spisywać się częstochowianie. Dużo lepiej atakowali i ustawiali szczelny blok przez który mieli problem przebić się zawodnicy z Katowic. Po kolejnych udanych atakach Szalachy i Szymury, AZS doprowadził do remisu 19:19. W decydującej końcówce serią świetnych zagrywek popisał się Janus 23:20. Z kolei wygraną pewnym atakiem z lewego skrzydła zakonczył Wawrzyńczyk (25:21).
Kolejna partia była najbardziej wyrównana. Od początku zespoły grały punkt za punkt. Ta równa gra toczyła się aż do stanu 19:19. Następnie na trzy oczka odskoczyli zaowdnicy z Katowic 21:18, dzięki zagrywce Butryna. Częstochowianie nie poddali się bez walki. Udane kontrataki sprawiły, że tracili do GKS-u oczko 21:22. Jednak ostatnie słowo należało do zespołu gości, który zwyciężył do 22.
Biało-zieloni pomimo porażki 1:2 się nie poddali jak to miało miejsce w innych spotkaniach. Wręcz przeciwnie od początku starali się narzucić przeciwnikom swój rytm gry. Udane ataki Szymury i odrzucające zagrywki Buniaka dały im prowadzenie 8:5. Katowiczanie natomiast zaczęli popełniać proste błędy. Wystrczyął chwila dekoncentracji po stronie gospodarzy i goście szybko doprowadzili do remisu 13:13. Na skrzydle nie do zatrzymania był Butryn. Częstochowianie jednak jak szybko stracili prowadzenie tak szybko je odzyskali. Dobra obrona w polu i szczelny blok zapewniły im prowadzenie 17:14. AZS do końca utrzymał koncentrację i wygrał tę część meczu do 22.
Tie-break był wyrównany i widać było, że każdej z drużyn zależy na zwycięstwie za dwa punkty. Jednak przed zamianą stron dwa oczka przewagi wypracował GKS 8:6. W dalszej części tej partii grę kontrolowali przyjezdni, którzy wygrali do 10. W ostatniej akcji skutecznie ze środka zaaatkował Krulicki.
Analiza meczu pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=26697
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1040&mID=26697&Page=S