Sobota z PlusLigą: AZS Politechnika Warszawska - Indykpol AZS Olsztyn 3:2
AZS Politechnika Warszawska podejmowała w sobotę w ursynowskiej Arenie Indykpol AZS Olsztyn. W poprzedniej kolejce obydwa zespoły odniosły zwycięstwa i na swoim koncie zapisały trzy punkty. W meczu 17. kolejki górą byli podopieczni Jakuba Bednaruka, którzy po pięciosetowym boju pokonali Indykpol AZS Olsztyn 3:2.
Zawodnicy Indykpolu AZS Olsztyn bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie w Warszawie. Po asie serwisowym Pawła Adamajtisa wyszli na dwupunktowe prowadzenie (1:3). Do pierszej przerwy technicznej obydwa zepoły popełniały wiele błędów w polu serwisowym, zatem rozgrywający nie mogli zaproponować ciekawych akcji. Po ataku ze środka Miłosza Zniszczoła gospodarze tracili do olsztynian trzy punkty (5:8). Podopiecznik Jakuba Bednaruka zbliżyli się do gości na jeden punkt (10:11), ale nadal mieli duże problemy z przyjęciem zagrywki, szczególnie gdy w polu serwisowym stanął Miłosz Zniszczoł. Na drugiej przerwie technicznej tracili trzy "oczka" (13:16). Kiedy przewaga olsztynian wzrosła do pięciu punktów, trener Jakub Bednaruk poprosił o drugą przerwę dla swojego zespołu (15:20). Po niej stołeczni inżynierowie zaczęli powoli odrabiać straty i po skutecznym ataku Guillaumae Samiki szkoleniowiec olsztynian, Andrea Gardini, poprosił o czas dla swojej drużyny (19:21). Pierwszą partię zakończył asem serwisowym Filip Stoilović.
Po zmianie stron w Arenie Ursynów odmieniła się także gra obydwu zespołów. Teraz to gospodarze rozpoczęli bardzo dobrze kolejnego seta. Przy stanie 1:1 w pole zagryki wszedł Bartłomiej Lemański, z którego zagrywką kompletnie nie mogli poradzić sobie podopieczni Andrei Gardiniego. Przy stanie 5:1 poprosił o przerwę a Bartosza Bednorza zastąpił w przyjeciu Marcin Waliński. Na pierwszej przerwie technicznej gospodarze prowadzili sześcioma punktami (8:2). Mimo pojedynczych akcji olsztynian przewaga stołecznego zespołu utrzymywała się, głównie dzięki wzmocnieniu zagrywki i skutecznym blokom i wyblokom. Po pojedynczym bloku Pawła Zagumnego na Marcinie Walińskim gospodarze zeszli na drugą przerwę ze znaczną przewagą ośmiu punktów (16:8). Kiedy podopieczni Jakuba Bednaruka zdobyli kolejny punkt, Pawła Woickiego zastąpił były rozgrywający AZS Politechniki Warszawskiej, Krzysztof Bieńkowski. Przewaga gospodarzy rosła, goście nadal nie mogli poradzić sobie z przyjęciem zagrywki, popełniali też błędy w polu zagrywki. Serią bloków na kolejnych zawodnikach z Olsztyna, gospodarze powiększyli swoją przewagę. Seta zakończył szczęśliwy atak Łukasza Łapszyńskiego z szóstej strefy (25:11).
Pierwszy punkt w trzeciej partii zdobył dla AZS Politechniki Warszawskiej Guillaume Samica. Gospodarze mogli powiększyć swoją przewagę do trzech punktów, na 4:1, ale goście poprosili o wideoweryfikację, która pokazała, że atak Politechniki lądował poza boiskiem. Do pierwszej przerwy techniczej toczyła sie bardzo wyrównana gra, pełna zaangażowania z obydwu stron (7:7). Akcja na ósmy punkt, to jedna z najdłuższych w tym spotkaniu. Po obronie Pawła Zagumnego skuteczny atak po prostej Michała Filipa, wyprowadził stołeczny zespół na jednopunktowe prowadzenie (8:7). W drugiej fazie seta toczyła się walka punkt za punkt, ale to zawodnicy Politechniki Warszawskiej na przerwę techniczną wyszli z dwupunktowym prowadzeniem (16:14). Po tej pauzie goście zaczęli odrabiać straty. Kiedy w polu zagrywki stanął Miłosz Zniszczoł, zawodnicy Jakuba Bednaruka mieli ogromne problemy z jej przyjęciem (16:19). Przy takim obrocie spraw, Łukasza Łapszyńskiego zastąpił Krzysztof Wierzbowski. Dzięki trudnym serwom Barłomieja Lemańskiego, gospodarze zaczęli powoli odrabiać straty (18:19), jednak goście utrzymywali dwupunktową przewagę. Nerwy nieco zawodziły kapitana olsztynian, Pawła Woickiego, który raz po raz był wzywany do pierwszego sędziego. Po skutecznym kontrataku ze środka Waldemara Świrydowicza na tablicy wyników pojawił się remis po 21 i trener Andrea Gardini poprosił o czas. Taki obraz gry był do końca seta. Przewagę na zwycięstwo drugiej partii wypracowali sobie jednak gospodarze. Seta zakończył skuteczny blok na Pawle Adamajtisie (23:25).
Podrażnieni przegraną w poprzednich dwóch partiach goście rozpoczeli czwartą partię od czteropunktowego prowadzenia (0:4). Olsztynianie wypracowali sobie tę przeewagę dzięki skutecznej zagrywce Miłosza Zniszczoła, z którą gospodarze ponownie nie mogli sobie poradzić. Na pierwszej przerwie technicznej goście prowadzili czterema punktami (4:8). Po przerwie podopieczni Jakuba Bednaruk wprowadził na rozgranie Jana Firleja. Gospodarze starali się odrobić straty, ale na drugiej przerwie technicznej wzrosła ona do sześciu "oczek" (16:10). Podobnie, jak w poprzednich partiach, Paweł Woicki często korzystał ze swoich środkowych. Zarówno Miłosz Zniszczoł jak i Thomas Koelewijn bardzo dobrze radzili sobie na środku siatki. Dzięki skutecznej grze Guillauma Samiki zawodnicy stołecznej Politechniki powoli zaczęli odrabiać straty, doprowadzając do remisu po 19. Była to udana pogoń, ale nie wystarczjąca, by wygrać czwartego seta i cały mecz. Dwudziesty piąty punkt dla gości zdobył z lewego ataku Bartosz Bednorz (22:25).
Kiedy w polu zagrywki znajduje się Miłosz Zniszczoł można być pewnym, że przeciwnym, że przeciwnicy będą mieć ogromne problemy z przyjeciem jego zagrywki. Podobnie było w piątej partii. Po zagrywce Zniszczoła, gospodarze tracili dwa punkty (1:3). Ciężar gry po stronie Politechniki wzięli na siebie Michał Filip (który po czterach partiach atakował z 70% skutecznoscią) oraz Guillaume Samica, którego as serwisowy wyprowadził Politeczhnikę Warszawską na jednopunktowe prowadzenie (8:7). Po zmianie stron przewaga gospodarzy urosła do dwóch punktów. Po asie serwisowym Bartłomieja Lemańskiego trener gości poporsił o przerwę (10:8). Obydwa zepoły popełniały błedy w polu zagrywki. Po skutecznym bloku na francuskim przyjmującym oraz po skutecznej kontrze Filipa Stoilovića jednopunktową przewagę miał zespół gości (11:12). Szala przewagi przechylała się raz na jedną raz na drugą stronę. Po kiwce Pawła Zagumnego to podopieczni Jakuba Bednaruka mieli piewszą piłkę setową. W walce na siatce ponownie górą był rozgrywający Politechniki Warszawskiej, co potwierdziła wideoweryfikacja. Zacięty mecz wygrywają podopieczni Jakuba Bendaruka 3:2.
MVP: Michał Filip
AZS Politechnika Warszawska - Indykpol AZS Olszyn 3:2 (21:25, 25:11, 25:23, 22:25, 15:13)
Statystyki z meczu: http://stats.plusliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1034&mID=26305&Page=S
Powrót do listy