Sobota z PlusLigą: AZS Politechnika Warszawska - ZAKSA Kędzierzyn Koźle 0:3
AZS Politechnika Warszawska podejmuje lidera tabeli ZAKSĘ Kędzierzyn Koźle. W przeciwieństwie do gości, gospodarze mają ostatnio słabszy czas. Stracili punkty z drużynami niżej notowanymi, ale w przeszłości potrafili urwać punkty zespołom z czołówki PlusLigi. Czy w sobotni wieczór znów sprawią niezpodziankę?
Od początku spotkania obydwie drużyny postawiły na atak ze środka. Dobrze spisywali się w tym elemencie Łukasz Wiśniewski po stronie gości oraz Bartłomiej Lemański po stronie gospodarzy. Do pierwszej przerwy technicznej podopieczni Ferdinando de Giorgi wypracowali sobie dwupunktową przewagę. Obydwa zespoły grały nierówno w dalszej fazie seta: pojawiły się błędy w zagrywce, także w ataku. Na drugiej przerwie technicznej kędzierzynianie utrzymali swoją przewagę (14:16). Po niej podopieczni Jakuba Bednaruka nie potrafili sobie poradzić z odbiorem zagrywki, tracili też punkty przez swoje niewymuszone błędy, jak dotknięcie siatki. Dwukrotne przerwy na żądanie trenera niestety nie pomogły odmienić obrazu gry i stołeczni Inżynierowie tracili kolejne błędy. Pierwszą partię zakończył blok na Michale Filipie.
Podopieczni Jakuba Bednaruka chcieli jak najszybciej zapomnieć o swojej grze z pierwszej partii. Od razu przystąpili do ataku (3:1). Goście jednak szybko wyrównali wynik, a dzięki dwóm błędom Politechniki, na pierwszej przerwie technicznej prowadzili, tak jak w pierwszej partii, dwoma punktami (6:8). W kolejnej części seta zgromadzieni w warszawskiej hali Torwar kibice mogli zobaczyć walkę punkt za punkt. Nie była ona bardzo zacięta, ponieważ obok skutecznych ataków czy bloków, pojawiały się ponownie po obu stronach siatki, błędy w polu zagrywki. Na drugiej przerwie technicznej Politechnika traciła już tylko jednen punkt (15:16). Ten obraz gry trwal w dalszej części seta. Kiedy goście mogli wypracować dwupunktową przewagę na 19:21, trener Jakub Bednaruk poprosił o wideoweryfikację. Nos nie zawiódł trenera i na tablicy wyników znów zawidniał remis po 20. To dodało gospodarzom wiatru w żagle, ponieważ skończyli dwie kolejne akcje i trener de Giorgi po raz pierwszy był zmuszony poprosić o czas (22:20). Po niej, pierwszy raz na boisku pojawił się Kevin Tillie. Znów kolejny punkt, tym razem po błędzie Dawida Konarskiego, zdobyli gospodarze (23:20). Zapowiadała się zatem zacięta końcówka. W polu zagrywki pojawił się Grzegorz Bociek, który od razu pokazał, na co go stać w zagrywce. Przy stanie 23:22 szkoleniowiec Politechniki poprosił o przerwę. Po niej atakujący ZAKSY Kedzierzyn-Koźle znów posłał asa serwisowego, co potwierdziła wideoweryfikacja na żądanie gopodarzy. Dwa skuteczne bloki Dawida Konarskiego i Łukasza Wiśniewskiego na Bartłomieju Lemańskim zakończyły drugiego seta w Warszawie (24:26).
Zaangażowanie i zacięta walka z drugiej partii przeniosła się na kolejną. Od początku gospodarze nie zwieszali głów i na pierwszą przerwę techniczną schodzili, po raz pierwszy na tym etapie seta, z dwupunktową przewagą (8:6). Widać było, że taki obrót gry dodał wiary gospodarzom, którzy skutecznym blokiem na Kevinie Tillie, zdobyli swój trzynasty punkt (13:10). Przewaga wzrosła do czterech punktów, kiedy Rafał Buszek nie przyjął zagrywki kapitana stołecznego zespołu, Pawła Zagumnego. Przy stanie 15:11 szkoleniowiec kędzierzyńskiej drużyny poprosił o czas, po kórym goście zrobili przejście i w polu zagrywki stanął Patryk Czarnowski. Mimo że jego serwy nie były mocne, gospodarze kompletnie nie mogli sobie poradzić z ich odbiorem i stracili wcześniej wypracowaną przewagę (15:15). Po skutecznym ataku z szóstej strefy Krzysztofa Wierzbowskiego, na drugiej przerwie technicznej gospodarze mieli jedno "oczko" przewagi. Po krótkiej przerwie obydwa zespoły grały punkt za punkt. Po asie serwisowym Kevina Tillie na tablicy wyników było 20:22. Dzięki skutecznym atakom Bartłomieja Lemańskiego i Michała Filipa, znów można było oglądać zaciętą końcówkę. W tym momencie ponownie na boisku pojawił się Grzegorz Bociek. Od razu posłał asa serwisowego. Trzeciego seta i całą partę zakończył skuteczny blok na Michale Filipie (22:25).
MVP: Benjamin Toniutti
AZS Politechnika Warszawska - ZAKSA Kędzierzyn Koźle 0:3 (18:25; 24:26; 22:25)