Sobota z PlusLigą: Cerrad Czarni Radom - Asseco Resovia Rzeszów 3:0
Drużyna Cerradu Czarnych Radom pokonała 3:0 (25:18, 25:22, 25:20) Asseco Resovię Rzeszów w meczu 25.kolejki PlusLigi. MVP: Tomasz Fornal.
Zawodnicy Radomia po 24 kolejkach zajmują dziesiąte miejsce, dlatego chcąc myśleć o grze o medale, potrzebują punktów jak powietrza. Podobny cel mają gracze Asseco Resovii Rzeszów, którzy póki co plasują się na piątej pozycji, jednak różnice punktowe wśród pierwszej szóstki PlusLigi są naprawdę niewielkie i mało który zespół może czuć się bezpieczny. Hala w Radomiu nie jest jednak łatwym terenem i rzeszowianie mogą mieć spore problemy, by przywieźć z Mazowsza jakiekolwiek punkty.
Opór radomian widoczny był od pierwszych piłek. Zawodnicy Cerradu Czarnych niesieni dopingiem swoich kibiców, nie pozwolili odskoczyć rywalom, szybko odrabiali straty i równie błyskawicznie przejęli inicjatywę w tej odsłonie. Dobra gra w ofensywie (62-procent w ataku całego zespołu), punktowe serwisy, a co najważniejsze blok, którego próżno było szukać u Resovii, umożliwiały dominację Czarnych. Ostatecznie gospodarze wygrali w partii inaugracyjnej 25:18, serwując przyjezdnym prawdziwy zimny prysznic.
W drugiej odsłonie radomianie nie zwalniali tempa i pewnie kontynuowali swój zwycięski marsz. Mimo, że gracze Asseco Resovii starali się dotrzymać im kroku, "wojskowi" cały czas sprawnie odbudowywali dwupunktową przewagę, nie pozwalając rzeszowianom na zbytnią pewność siebie. Podopieczni Andrzeja Kowala źle radzili sobie w roli goniących wynik, czego nie zmienili także rezerwowi, sukcesywnie wprowadzani na boisko. Końcówka nie przyniosła sensacji i przyjezdni po raz kolejny musieli uznać wyższość gospodarzy.
W trzeciej i ostatniej partii od początku na boisku zameldowali się Michał Kędzierski i Jochen Schoeps, którzy mieli być "lekiem na całe zło" drużyny z Podkarpacia. Dodatkowo szeregi wyjściowej szóstki zasilił Barthelemy Chinenyeze, który miał odczarować niewidoczny środek Resovii. Absencja Marcina Możdżonka i Bartłomieja Lemańskiego była na tyle dotkliwa, że śmiało można stwierdzić, iż rzeszowianie potrzebowali nie pomocy zmienników, a generalnego cudu. W całym spotkaniu bowiem, środkowi bloku zdobyli łącznie siedem punktów, a pięć z nich na swoim koncie zapisał Dawid Dryja. Dla porównania w Radomiu na tej pozycji szalał Norbert Huber, który w meczu zdobył 10 punktów i zanotował blisko 90-procentową skuteczność w ataku. Wsparty przez dobrze dysponowanego Wojciecha Żalińskiego, któremu wyraźnie służyła zmiana pozycji (17 punktów) i Tomasza Fornala (17 punktów), a także pozostałych kolegów z boiska, którzy dołożyli swoją cegiełkę do sukcesu, znokautował rzeszowian, zamykając spotkanie w trzech partiach. MVP spotkania wybrano drugiego ze złotych juniorów - Tomasza Fornala, który zakończył mecz z 56-procentową skutecznością w ataku.
Statystyki meczowe: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1048&mID=27531&Page=S
Relacja punkt po punkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27531&cmpID=1048
Powrót do listy