Sobota z PlusLigą: Cuprum Lubin - Indykpol AZS Olsztyn 0:3
Cuprum Lubin przegrał z Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (18:25, 16:25, 16:25) w meczu 20. kolejki PlusLigi. Nagrodę dla najlepszego zawodnika otrzymał rozgrywający olsztynian Jan Firlej.
Goście chcą odnieść trzecie zwycięstwo z rzędu. Ostatnie poniedziałkowe popołudnie stało pod znakiem koncertowej gry Indykpolu AZS Olsztyn w meczu przeciwko LUK Lublin. Podopieczni Javiera Webera pokonali beniaminka Plusligi 3:0, nie dając im większych szans na podjęcie równej rywalizacji. Po raz drugi w tym sezonie statuetka najlepszego zawodnika meczu powędrowała do Jana Firleja, rozgrywającego Zielonej Armii.
Robbert Andringa, kapitan akademików z Kortowa przyznaje, że było to jedno z najlepszych spotkań w wykonaniu drużyny w sezonie 2021/2022. – Od samego początku graliśmy bardzo dobrze. Nie polegaliśmy na błędach naszych rywali, tylko sami stwarzaliśmy dogodne okazje na zdobycie punktów. Każdy z nas miał dobry dzień. Był to dla nas bardzo przyjemny mecz.
Pierwszy set od początku układał się po myśli olsztynian. Już na początku, przy zagrywce Jana Firleja, akademicy odskoczyli na pięć oczek 7:2. Nie pomógł czas, o który poprosił Paweł Rusek, bowiem jego podopieczni nad mieli kłopoty z przyjęciem i skończeniem akcji na siatce 12:5. Ekipa z Olsztyna, której przewodził Torey DeFalco, była niezawodna w każdym elemencie gry. Dobre przyjęcie pozwoliło rozgrywającemu grać wszystkimi opcjami i różnica między zespołami rosła 18:10. W końcówce olsztynianie nie dali żadnych szans rywalom, wygrywając seta do 18.
W drugiej partii przyjezdni kontynuowali dobrą grę i każdą akcję kończyli punktem 6:1. Lubinianie, podobnie jak w poprzedniej partii, nie radzili sobie z przyjęciem mocnego serwisu olsztynian, o czym świadczą trzy asy serwisowe Toreya DeFalco zdobyte na początku partii 12:2. Nie pomogły zmiany, których dokonał trener Paweł Rusek, bowiem zmiennicy również mieli kłopoty z grą i Cuprum tracił kolejne punkty. W drugiej części seta olsztynianie mieli dziesięć punktów przewagi 19:9. Atak Karola Butryna zakończył partię wynikiem 25:16.
Kolejna odsłona nie zmieniła obrazu gry. Siatkarze z Olsztyna nadal świetnie spisywali się w polu zagrywki, bardzo dobrze grali systemem blok-obrona i wyprowadzali skuteczne kontry 8:4. W ekipie gospodarzy dobrze radził sobie Grzegorz Bociek, który tę partię rozpoczął w podstawowym składzie i dzięki niemu lubinianie odrobili większość strat 13:11. Niewiele to pomogło, bowiem po drugiej stronie siatki Jan Firlej grał nie tylko skrzydłami ale i środkiem, dzięki czemu Indykpol AZS cały czas utrzymywał bezpieczny dystans 19:15. Gdy w końcówce olsztyński rozgrywający wszedł w pole zagrywki, jego zespół powiększył przewagę 23:16, a on sam zakończył partię asem serwisowym 25:16.
Powrót do listy