Sobota z PlusLigą: GKS Katowice – Asseco Resovia Rzeszów 3:0
Niespodzianka w Katowicach. Naszpikowana gwiazdami Asseco Resovia Rzeszów przegrała z niezwykle ambitnie grającymi katowiczanami. Kapitalny mecz Jakuba Jarosza.
Statystyki meczu: https://www.plusliga.pl/games/id/1101569.html#stats
W historii meczów pomiędzy tymi drużynami w PlusLidze lepszy bilans ma Asseco Resovia, która wygrała 7 z 12 rozegranych spotkań. W poprzednim sezonie w Katowicach goście wygrali po tie-breaku, u siebie 3:0.
Obie drużyny przystąpiły do spotkania w najsilniejszych zestawieniach, w GKS nadal nie może jeszcze grać wracający do zdrowia Tomas Rousseaux. Od pierwszych akcji widać było, że czeka nas ciekawe widowisko, pełne mocnych ataków. Co mogło mogło trochę zaskakiwać, więcej energii i polotu mieli gospodarze – kapitalnie zagrywali, bronili i wykańczali kontry. W znakomitej formie był Jakub Jarosz, który zdobył cztery punkty zagrywką i kończył atak za atakiem. Do niego dostosowali się koledzy, a nieźle i z polotem rozgrywał Micah Ma’a. Trener gości Alberto Giuliani próbował zmian, lecz żadne roszady nie zmieniały oblicza pierwszej partii – choć na boisku pojawili się Bartłomiej Krulicki, Nicolas Szerszeń, Rafał Buszek czy Paweł Woicki. GKS wygrał do 22 i fantastycznie wszedł w mecz.
W drugim secie goście wyszli z Szerszeniem w pierwszym składzie, później wrócili do wyjściowego ustawienia, lecz obraz gry się nie zmieniał. Kapitalnie grał Jarosz, GKS utrzymywał dwu, trzypunktową przewagę, rzeszowianie próbowali gonić. To jednak gospodarze potrafili odrzucić przeciwników od siatki mocnymi bądź sprytnymi zagrywkami. Po raz drugi wygrali do 22, a seta kolejnym efektownym zbiciem zakończył Jarosz.
Trener Giuliani zdecydował się na niecodzienny manewr, rezygnując z Macieja Muzaja i grając trzema nominalnymi przyjmującymi – Klemen Cebulj grał po przekątnej z Fabianem Drzyzgą. Przez pierwszą część seta ten pomysł działał, lecz po dwóch prostych błędach w ataku Resovii, katowiczanie wyrównali na 13:13. Później wydawało się, że przyjezdni dowiozą skromne prowadzenie, lecz kolejny przestój i kapitalny Jarosz zdecydowali, że to GKS zasłużenie zgarnął bezcenny komplet punktów.
MVP meczu: Jakub Jarosz (GKS).