Sobota z PLusLigą: GKS Katowice - Cerrad Enea Czarni Radom 2:3
GKS Katowice przegrał z Cerradem Eneą Czarnymi Radom 2:3 (25:21, 26:24, 17:25, 18:25, 9:15) w meczu 26 kolejki PlusLigi. MVP Dawid Konarski
Po wygranej Ślepska Suwałki ze Stalą Nysa katowiczanie stracili szanse na awans do ósemki. Z tego względu trener Grzegorz Słaby wykorzystał okazję, by na parkiecie pojawili się gracze, którzy do tej pory występowali rzadziej na boisku w tym sezonie. - Mieliśmy dużo okazji, by zagrać we wcześniejszych spotkaniach lepiej i zrobić więcej punktów. Mamy do siebie pretensje, bo nie wszystko teraz zależy od nas. Pozostaje wygrać najbliższy mecz i zagrać jak najlepiej, niezależnie od tego, jak zakończy się mecz Stali Nysa ze Ślepskiem Suwałki - oceniał przed rozpoczęciem kolejko Kamil Kwasowski.
GKS wygrał dwa pierwsze sety i później nastąpiło wyraźne załamanie gry. Po drugiej stronie siatki z akcji na akcję coraz lepiej grał Dawid Konarski, który jak najbardziej zasłużenie odebrał statuetkę MVP.
Obie ekipy wyszły na mecz w dość eksperymentalnych ustawieniach, co sprawiło, że pierwsze akcje meczu były wzajemnym badaniem swoich możliwości (7:5). Po pewnych uderzeniach Wiktora Musiała i bloku Kohuta przewaga GKS urosła do czterech punktów; widać było, że po stronie gospodarzy jest dobra energia dająca dużą swobodę w działaniach. Do tego dochodziły ułatwiające grę punktowe zagrywki (16:11). Goście zdołali odrobić dużą cześć strat za sprawą serwisów Pasińskiego, a trener Grzegorz Słaby musiał skorzystać z dwóch przerw. Zryw Czarnych nie przeraził katowiczan, którzy wrócili do swojej dobrej gry i spokojnie dokończyli seta na swoją korzyść po bloku Kamila Drzazgi (25:21).
Fantazja GieKSy nie słabła, o czym świadczyła choćby długa akcja na 2:2 zakończona perfekcyjnym uderzeniem Sławomira Stolca. Radomianie wzmocnili blok, co sprawiło, że przejęli inicjatywę na parkiecie (8:9), na co GKS odpowiadał bombami z pola zagrywki. Jednak wynik zaczął gospodarzom uciekać, co spotkało się z reakcją trenera Słabego i zarządzanymi przerwami. GKS rzucił się do wyrównywania wyniku i zmniejszył straty do punktu po asie serwisowym Stolca i bloku na Pasińskim, a następie wyrównał po cierpliwie rozegranej akcji (17:17). Doszło do arcyciekawej końcówki seta, w której kluczowe okazały się piłki grane na przewagi. Błąd Pasińskiego i efektowna kontra zakończona przez Jakuba Szymańskiego sprawiły, że GKS wygrał drugiego seta 26:24.
Początek trzeciego seta stał pod znakiem błędów i niedokładności po obu stronach. Siatkarze Dimitrego Skoryja zaczęli korzystać z mniej uporządkowanej gry stronie GieKSy i wyszła na czteropunktowe prowadzenie, co nie pozostało bez reakcji trenera Grzegorza Słabego (5:9). Na parkiet wszedł rozgrywający Jan Firlej, jednak przewaga Czarnych rosła wraz z kolejnymi wygranymi kontrami. Na boisko wszedł także Kamil Kwasowski, mimo to przyjezdni prowadzili już 18:10 i bardzo pewnie rozgrywali kolejne wymiany. Szalona praca GieKSy w obronie pomogła w wyraźnym zmniejszeniu strat do rywala (17:21), jednak ostatnie akcje seta należały do radomskiego WKS-u.
Seta numer cztery w szóstce GieKSy zaczął Jan Nowakowski. Problemy katowickiej ekipy w przyjęciu i brak skuteczności sprawiły, że gospodarze musieli korzystać z przerwy już przy wyniku 4:1 dla gości. Czas przyniósł skutek, doprowadzili do remisu i zaczęli brać inicjatywę we własne ręce. Nakręcały GKS kolejne udane interwencje w obronie, natomiast radomianie korzystali ze skuteczności Dawida Konarskiego i środkowych (10:11). Niebezpieczniej zrobiło się po wideroweryfikacji, która dała Czarnym trzy punkty prowadzenia. Na parkiet weszli Buchowski, Kwasowski i Firlej, co oznaczało, ze GKS wytacza najcięższe działa. Zmiany jednak nie pomogły, bo stracili pewną rękę w ataku, a przyjezdni z Radomia grali dalej swoje i zasłużenie doprowadzili do piątego seta, w którym trudno było znaleźć sposób na skutecznego Dawida Konarskiego, co sprawiło, że zmiana stron nastąpiła przy wyniku 8:5. Kolejne zatrzymane i autowe ataki siatkarzy GKS-u sprawiły, że piąty set zakończył się rezultatem 15:9 i 3:2 w setach dla gości.
Statystyki: https://www.plusliga.pl/games/id/1101003.html#stats