Sobota z PlusLigą: GKS Katowice - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3
Dwa ostatnie spotkania rundy zasadniczej GKS Katowice rozegra przed własną publicznością. W pierwszym z nich siatkarze Piotra Gruszki przegrali z liderem rozgrywek ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 1:3 (26:24, 18:25, 18:25, 22:25). MVP: Łukasz Kaczmarek. W drugim (wtorek 19 marca) zmierzą się z Jastrzębskim Węglem.
Przed rywalizacją z wicemistrzem Polski GKS miał wyłącznie iluzoryczne szanse na awans do najlepszej szóstki, ale wciąż musiał bronić dobrego, siódmego miejsca w klasyfikacji, bo tuż za plecami czuł oddech Asseco Resovii Rzeszów. Kędzierzynianie z kolei zapewnili już sobie automatyczny awans do półfinału rozgrywek PlusLigi, a zwycięstwem w Katowicach przypieczętowali swoją wyższość w rundzie zasadniczej (aktualnie osiem oczek przewagi nad ONICO Warszawa, które w niedzielę zmierzy się z Jastrzębskim Węglem).
Z punktu widzenia zespołu z Opolszczyzny najważniejsze jest jednak, aby optymalnie przygotować formę do walki o ligowe złoto, szczególnie u jednego z liderów Sama Deroo, który w sobotę powrócił na boisko po dłuższej przerwie spowodowanej urazem. Belg spisał się całkiem dobrze i nawet przez moment nie było widać, że ma za sobą dłuższy rozbrat z siatkówką.
W premierowej odsłonie goście prowadzili pięcioma oczkami (15:20), ale ostatecznie, po walce na przewagi oddali zwycięstwo miejscowym, którzy w tym końcowym fragmencie świetnie bronili i wykorzystywali kontry. ZAKSA miała sporo problemów w kończeniu własnych akcji na siatce (48% skuteczności na 71% GKS-u).
W drugim secie zafunkcjonował blok ekipy z Kędzierzyna-Koźla i katowiczanom zdobywanie punktów nie przychodziło już tak łatwo. Ich wydajność w ataku spadła do 39%, co od razu odbiło się na wyniku (wyraźna przewaga siatkarzy z Opolszczyzny). Trzeci fragment meczu miał podobny scenariusz jak drugi, ale tym razem trener Gruszka próbował ratować sytuację rotacjami w składzie. Bezskutecznie.
Do połowy czwartej odsłony wynik oscylował wokół remisu. Potem gospodarze nie skończyli kilku akcji na siatce, a po drugiej stronie boiska Aleksander Śliwka raz po raz dawał popis swoich technicznych umiejętności w ataku i ZAKSA odskoczyła na cztery punkty. Taka zaliczka wystarczyła, by zamknąć rywalizację i zapisać na swoim koncie kolejną wygraną
Relacja punkt po punkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27930
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1054&mID=27930&Page=S
Powrót do listy