Sobota z PlusLigą: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn 3:1
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźlewygrała z Indykpole AZS Olsztyn 3:1 (25:21, 25:18, 17:25, 25:16) w 6. kolejce PlusLigi. Nagroda dla najlepszego zawodnika meczu trafiła w ręce Aleksandra Śliwki.
– ZAKSA to dobra drużyna i czeka nas ciężkie spotkanie. Myślę, że jak zagramy swoją siatkówkę, to na boisku będzie walka. Zagrywka, przyjęcie, blok, atak – wszystkie te elementy muszą wyglądać w naszym wykonaniu tak, jak tego chcemy. Jeśli na boisku będzie drużyna – będzie walka – mówił przed spotkaniem Dima Teryomenko, środkowy Indykpolu AZS Olsztyn.
Niepokonana w tym sezonie drużyna z Kędzierzyna w sobotę zmierzyła się z Indykpolem AZS Olsztyn. Podopieczni Daniela Castellaniego tylko w trzeciej partii postawili się świetnie dysponowanym gospodarzom, wygrywając ją do 17. W pozostałych setach gospodarze, jak na mistrzów Polski przystało, rządzili na boisku od pierwszych do ostatnich piłek.
Początek spotkania rozpoczął się od wyrównanej walki 6:6. Wprawdzie podopieczni Daniela Castelanniego mieli kłopoty z przyjęciem mocnej zagrywki rywali, ale i gospodarze spotkania popełniali błędy w ataku, przez co cały czas utrzymywała się dwu-, trzypunktowa przewaga ZAKSY 11:8, 15:13. W barwach Olsztyna bardzo dobrze radził sobie Damian Schulz, wspomagał go Wojciech Żaliński, po przeciwnej stronie siatki punktowali Kamil Semeniuk i David Smith. Pod koniec partii olsztynianie byli blisko doprowadzenia do remisu 20:19, jednak w tym momencie kędzierzynianie włączyli drugi bieg. Atak Bartłomieja Klutha dał 24. punkt gospodarzom, a seta zakończył Aleksander Śliwka 25:21.
W drugiej partii kędzierzynianie już od pierwszych akcji narzucili swój styl gry i szybko wyszli na wysokie prowadzenie 8:4. Ich siłą była mocna zagrywka, którą odrzucili olsztynian od siatki i uniemożliwili im grę. Trener Daniel Castellani próbował ratować wynik, dokonywał zmian, ale nie poprawiły one obrazu gry. W połowie partii gospodarze mieli już siedem punktów przewagi nad rywalami 16:9. Tak rozpędzonej ZAKSY nikt już nie był w stanie zatrzymać. Pojedyncze ataki Robberta Andringi i Dmytro Teryomenki nie zmieniły wyniku. Tę partię kędzierzynianie wygrali wysoko 25:18.
Trzecia odsłona to świetna gra olsztynian. Zaczęli od dwupunktowego prowadzenia 6:4 i utrzymywali tę skromną przewagę przez dłuższy czas. Dobrze radzili sobie wprowadzeni na boisko Robbert Andringa i Mateusz Poręba, punkty zdobywał Ruben Schott i w połowie partii goście mieli pięć oczek przewagi 17:12. Gospodarze nie potrafili odrobić strat, popełniali błędy na siatce i dostarczali kolejne punkty gościom 22:14. Tym razem olsztynianie wygrali wysoko seta 25:17.
Czwartą partię gospodarze rozpoczęli od prowadzenia 9:5. Goście dzięki atakom Rubena Schotta i Robberta Andringi odrobili część strat 9:8, jednak w kolejnych czterech akcjach ponownie lepsi byli gospodarze 13:8. Kędzierzynianie przejęli całkowicie kontrolę nad meczem, z każdą kolejną akcją powiększali przewagę nad rywalami 19:12. Olsztynianie byli już bezradni, nie potrafili nawiązać walki z gospodarzami, popełniali niewymuszone błędy i tracili kolejne punkty 23:14. Set zakończył się wygraną kędzierzynian 25:16.
Powrót do listy