Sobota z PlusLigą: Jastrzębski Węgiel - GKS Katowice 3:0
W przedświątecznej 13. kolejce spotkań PlusLigi Jastrzębski Węgiel wygrał w swojej hali z GKS-em Katowice 3:0 (25:18, 25;20, 25:20). Był to niezwykle udany debiut Roberto Santilliego w pomarańczowych barwach. MVP: Dawid Konarski.
Derby Śląska - tak zazwyczaj zapowiadana jest rywalizacja Jastrzębskiego Węgla z GKS-em Katowice i za każdym razem były to dobre widowiska, pełne walki i ciekawej siatkówki. Tym razem jednak kibice obejrzeli dość jednostronne starcie.
Jego dodatkowym smaczkiem był debiut (a właściwie ponowny debiut) trenera Roberto Santilliego w szeregach Pomarańczowych. To druga przygoda tego szkoleniowca w Jastrzębskim Węglu i zapewne po perypetiach z jego włoskim poprzednikiem, wszyscy liczą, że Santilli zapiszę tę nową kartę równie imponującymi zgłoskami, jak poprzednią.
Sobotnie spotkanie wyjątkowo toczyło się bez tradycyjnej oprawy muzycznej. Włodarze Jastrzębskiego Węgla postanowili w ten sposób oddać hołd górnikom, którzy w miniony czwartek zginęli w czeskiej kopalni w Karwinie.
W wyjściowej szóstce gospodarzy zabrakło Piotra Haina, który na jednym z ostatnich treningów przedmeczowych podkręcił kostkę. Jego miejsce zajął Dawid Gunia. Rezerwowy środkowy swój pierwszy punkt zdobył dopiero w 2. partii, a cały mecz nie był szczególnie imponujący w jego wykonaniu.
Blok i zagrywka to elementy, które zdecydowały o pewnym zwycięstwie jastrzębian w inauguracyjnym secie. Na siatce królowali Grzegorz Kosok i Dawid Konarski, obydwaj sprezentowali rywalom po dwie „czapy”. Katowiczanie mieli problemy praktycznie w każdym elemencie i popełnili aż siedem własnych błędów.
Jeszcze lepiej gra Pomarańczowych wyglądała w drugiej partii. Na ich twarzach widać było uśmiechy i sporo luzu, a w ich poczynaniach duży spokój. Siatkarze GKS-u natomiast w niczym nie przypominali zespołu, który całkiem niedawno rozgromił mistrza Polski, a z wicemistrzem walczył jak równy z równym. Gdy pograli dobrze w ataku, to psuli zagrywkę, nie mogąc złapać dobrego rytmu. Trzy oczka przewagi wypracowane przy serwie Konarskiego w początkowej fazie seta wystarczyły jastrzębianom, by dowieźć korzystny wynik do końca.
W końcówce drugiej odsłony trener Santilli desygnował do gry Salvadora Olivę, choć Christian Fromm wcale nie grał źle - jakby chciał dać Kubańczykowi odczuć, że jest drużynie bardzo potrzebny. Ten popisał się kilkoma spektakularnymi akcjami w ataku, ale czy zdołał porzucić myśli o opuszczeniu Górnego Śląska? Na razie jastrzębianie, po dobrym w swoim wykonaniu spotkaniu zapisali na koncie kolejne trzy punktu i rundę jesienną PlusLigi kończą z bardzo dobrym bilansem dziewięciu zwycięstw i trzech porażek. GKS Katowice wygrał tylko cztery z dwunastu meczów, choć apetyty w klubie zapewne były większe.
Relacja punkt po punkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27847
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1054&mID=27847&Page=S
Powrót do listy