Sobota z PlusLigą: LOTOS Trefl Gdańsk - Indykpol AZS Olsztyn 0:3
LOTOS Trefl Gdańsk przegrał z Indykpolem AZS Olsztyn 0:3 (26:28, 25:27, 18:25) w meczu 28. kolejki PlusLigi. MVP spotkania został wybrany Jan Hadrava. Dla obu drużyn było to spotkanie ostatniej szansy. Goście dzięki zwycięstwu za trzy punkty zachowali matematyczne szanse na awans do czwórki najlepszych zespołów.
- Olsztyn będzie starał się wygrać, by móc znaleźć się w czwórce, my zaś chcemy zwyciężać, bo takie jest nasze nastawienie jako profesjonalnych siatkarzy. Postaramy się wygrać w ostatnim meczu fazy zasadniczej rozgrywanym przed własną publicznością, ale zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to łatwe. Indykpol AZS w tym sezonie spisuje się bardzo dobrze, ale jest to zadanie do wykonania. Olsztynianie to zespół pozostający w naszym zasięgu bardziej niż choćby ZAKSA, z którą też swego czasu podjęliśmy walkę - mówił przed meczem Wojciech Grzyb, środkowy LOTOSU Trefl Gdańsk, cytowany na oficjalnej stronie klubu.
Pierwszą partię sobotniego meczu od skutecznego bloku na lewym skrzydle rozpoczęli olsztynianie 1:0. Do stanu 9:9 zespoły grały punkt z punkt. Następnie na dwa oczka odskoczyli gdańszczanie 11:9. Warto podkreślić, że na środku siatki świetnie spisywał się Bartosz Gawryszewski i Dmytro Paszycki. Z czasem gospodarze zaczęli popełniać proste błędy, które wykorzystali przeciwnicy 16:16. Końcówka seta była wyrównana. Drużyny grały na przewagi. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylił Indykpol AZS. Dwa punkty na wagę zwycięstwa blokiem zdobył Wojciech Włodarczyk 28:26.
LOTOS Trefl drugą partię rozpoczął z Przemysławem Stępniem na rozegraniu, który zastąpił Michała Masnego. Podopieczni Andrei Anastasiego szybko objęli prowadzenie 5:1. Goście łatwo się nie poddali. Dzięki dobrej obronie w polu i świetnej zagrywce Jakuba Kochanowskiego zniwelowali stratę do jednego oczka 9:10, a chwilę później był już remis 12:12. W dalszej części olsztynianie kontynuowali swoją dobrą grę. Czytali grę przeciwników na siatce i ustawiali szczelny blok 17:15. Końcówka seta to jednak kopia wcześniejszej. Goście nie wykorzystali swojej pierwszej piłki meczowej, przez co gospodarze doprowadzili do kolejnego remisu. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali zawodnicy z Olsztyna. W ostatniej akcji skutecznie z prawego skrzydła zaatakował Jan Hadrava 27:25.
Indykpol AZS poszedł za ciosem. Seta numer trzy, dzięki bardzo dobrej zagrywce Hadravy zaczął od prowadzenia 6:0. W tej sytuacji trener LOTOSU Trefl zdecydował się wprowadzić na boisko ponownie Masnego. Zmiania niewiele pomogła, bowiem warunki gry dyktowali przyjezdni 11:6. Podopieczni Andrei Gardiniego do końca utrzymali koncentrację i pewnie wygrali do 18. W ostatniej akcji Wojciech Grzyb zaserwował w aut.
Analiza meczu pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=26782
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1040&mID=26782&Page=S