Sobota z PlusLigą: Łuczniczka Bydgoszcz - Asseco Resovia Rzeszów 1:3
Łuczniczka Bydgoszcz przegrała z Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (23:25, 21:25, 25:22, 17:25) w meczu 11. kolejki PlusLigi. MVP spotkania został wybrany Bartłomiej Lemański, który zdobył siedem punktów i zakończył pojedynek z 71% skutecznością w ataku.
We wtorek w wyjazdowym meczu o przysłowiowe sześć punktów bydgoszczanie zmierzyli się z BBTS-em Bielsko-Biała. Wyjazd na Podbeskidzie okazał się nieudany, bowiem do Bydgoszczy wrócili bez punktów, po bolesnej porażce. W sobotę poprzeczka została zawieszona jeszcze wyżej.
- Musimy walczyć na sto procent i udowodnić, że to co się wydarzyło w Bielsku to wypadek przy pracy. Musimy dać z siebie wszystko, dać radość kibicom, sobie i zrobić wszystko, żeby te punkty zostały w Bydgoszczy -mówił przed spotkaniem Mateusz Sacharewicz, środkowy Łuczniczki.
Sytuacja w pierwszej partii zmieniała się jak w kalejdoskopie. Set zaczął się od wyrównanej gry obu zespołów, jednak z czasem to zespół Asseco Resovii przejął kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Momentem zwrotnym mogło okazać się ustawienie, w którym w polu serwisowym zameldował się Jakub Rohnka. Chociaż goście prowadzili już 19:23, bydgoscy siatkarze doprowadzili do remisu. Zespół Resovii uratował Thibault Rossard, który skutecznym atakiem i punktową zagrywką zakończył seta wynikiem 25:23.
Mimo dobrego otwarcia drugiej partii, siatkarze Łuczniczki szybko stracili uzyskane prowadzenie 5:0. Z powodu błędów własnych po obu stronach siatki, trenerzy zdecydowali się na zmiany w trakcie seta. W Łuczniczce Ananieva zmienił Bobrowski, który pokazał się z dobrej strony, natomiast w Resovii Rossarda zmienił Depowski. Gra obu zespołów mocno falowała, jednak większą skutecznością w ataku odznaczali się goście, którzy wygrali seta 25:21.
Siatkarze Resovii zaczęli lepiej trzeciego seta niż ich rywale. Jakub Bednaruk rozpoczął tę partię z parą przyjmujących Bobrowski - Rohnka. Obie drużyny podobnie jak w poprzednim secie grały ze zmiennym szczęściem. Po tym jak gospodarze wyszli na prowadzenie 12:10 dzięki trzem punktowym blokom z rzędu, trener Resovii zdecydował się na wprowadzenie Tichacka za Kędzierskiego. W dalszej części seta Łuczniczka utrzymywała prowadzenie dzięki dobrej dyspozycji Filipiaka w ataku. Ostatecznie set zakończył właśnie atakujący z Bydgoszczy skutecznym uderzeniem z prawego skrzydła przy stanie 25:22.
Czwartą partię zespół z Rzeszowa zaczął w tym samym ustawieniu co poprzednie sety - do gry wrócił Kędzierski. W trakcie tej odsłony na boisku pojawił się także Ananiev, który zmienił Bobrowskiego. Początkowo jedyną odpowiedzią Łuczniczki na grę Resovii była skuteczność Bartosza Filipiaka, jednak z czasem Rohnka także włączył się do ofensywnej gry. Nie wystarczyło to jednak, aby uzyskać szansę na wyrównanie wyniku. Większa ilość błędów własnych, słabsze przyjęcie i gorsza skuteczność w ataku, sprawiła że gospodarze tracili już dziewięć oczek do przeciwnika przy stanie 10:19. Kedzierski, mając do dyspozycji lepsze przyjęcie niż Goas, częściej niż do tej pory uruchamiał Lemańskiego w ataku. Set i mecz zakończył zepsuty serwis Filipiaka przy stanie 17:25.
Pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/LiveScore.aspx?ID=1048
Statystyki meczowe: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1048&mID=27415&Page=S