Sobota z PlusLigą: Łuczniczka Bydgoszcz - Indykpol AZS Olsztyn 0:3
Łuczniczka Bydgoszcz przegrała z Indykpolem AZS-em Olsztyn 0:3 (19:25, 32:24, 17:25) w meczu 27. kolejki PlusLigi. MVP Jakub Kochanowski.
Oba zespoły zaczęły mecz w swoich najmocniejszych składach. Chociaż mecz rozpoczął się od wyrównanej walki, to goście byli bardziej skuteczni w ataku, a Paweł Woicki uruchamiał w ofensywie więcej zawodników niż Goas, czy też wprowadzony później Bieńkowski. Atakujący Łuczniczki mieli poważne problemy z blokiem stawianym przez podopiecznych trenera Santiliego, z kolei AZS potrafił umiejętnie obijać ręce przeciwników. Mimo pojedynczych dobrych akcji, ekipa Jakuba Bednaruka nie potrafiła zbliżyć się punktowo do dobrze dysponowanych akademików z Olsztyna i po dość jednostronnym secie przegrała 19:25
Chociaż AZS Olsztyn dobrze zaczął drugą partię, to jednak goście nie wystrzegali się błędów, dzięki czemu Łuczniczka utrzymywała kontakt punktowy. Niestety dla gospodarzy, o wyniku meczu nadal w dużej mierze decydował skuteczny blok AZS-u, po którym piłka bardzo szybko wracała pod nogi atakujących bydgoszczan. Odrobinę ożywienia po stronie gospodarzy wprowadziło wejście Gryca, który rozpoczął od dwóch punktowych ataków z prawego skrzydła. Za trzecim razem Gryc został jednak zatrzymany pojedynczym blokiem przez Tomasa Rousseaux. Konsekwentne odrabianie straty dzięki mądrzejszej grze Łuczniczki, doprowadziło do prowadzenia gospodarzy 21:20. W dużej mierze przyczynił się do tego Paweł Gryc i jego niesamowicie silna zagrywka z wyskoku. Problemy z kończeniem ataków i przyjęciem zagrywki dały gościom dwie piłki setowe. Nieskuteczność w ataku Hadravy i duże poświęcenie w grze Łuczniczki doprowadziły jednak do gry na przewagi. Autowy atak po prostej czeskiego atakującego dał pierwszą piłkę setową Łuczniczce przy stanie 28:27. Prowadzenie zmieniało się często, żaden z zespołów nie potrafił postawić kropki nad „i”. Ostatecznie zrobił to świetnie spisujący się Rousseaux atakując z szóstej strefy i zdobywając punkt na 34:32.
Trzecia partia zaczęła się bardzo źle dla gospodarzy. AZS Olsztyn grał bardzo dobrze w każdym elemencie i nie pozwolił przeciwnikom na nawiązanie kontaktu punktowego. Mimo pojedynczych dobrych akcji było to raczej jednostronne widowisko. Pierwszą piłkę meczową podopieczni trenera Santiliego mieli przy stanie 24:15. Mecz zakończył skuteczny atak Zniszczoła na 25:17.
Pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/LiveScore.aspx?ID=1048
Statystyki meczowe: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1048&mID=27547&Page=S