Sobota z PlusLigą: Łuczniczka Bydgoszcz - Jastrzębski Węgiel 1:3
Łuczniczka Bydgoszcz przegrała 1:3 (13:25, 22:25, 25:20, 25:21) z Jastrzębskim Węglem w meczu 25. kolejki PlusLigi. MVP: Maciej Muzaj.
Każda z drużyn bardzo potrzebuje punktów. Gospodarze, aby uniknąć strefy spadkowej, a goście aby awansować do fazy play off.
– Osobiście nie śledzę gorączkowo ligowej tabeli, nie analizuję na bieżąco wyników, ale oczywiście wiem, że aktualnie jesteśmy na szóstym miejscu, a Bydgoszcz walczy o utrzymanie w lidze. Zapowiada się więc ekscytujące starcie. My potrzebujemy punktów, żeby dostać się do play off, natomiast oni chcą „przetrwać” w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zatem będzie walka na całego. W zeszłym roku grało nam się w tej dużej bydgoskiej hali bardzo przyjemnie. Wierzę, że i tym razem sięgniemy po komplet punktów – powiedział Salvador Hidalgo Oliva, cytowany na oficjalnej stronie klubu.
Bydgoska hala rzeczywiście sprzyjała ekipie gości. Pierwszą odsłonę rozpoczęli od trzypunktowego prowadzenia, które stopniowo zwiększali. Jastrzębianie prezentowali siatkówkę opartą na skutecznej grze w ataku, a wysoka skuteczność w tym elemencie (61-procent) dawała im ogromną przewagę nad rywalami (36-procent). Choć inne elementy gry były zupełnie niewidoczne (zaledwie jeden as serwisowy posłany przez Lukasa Kampę i zero punktowych bloków), nie przeszkodziło to Ślązakom w odniesieniu wysokiego zwycięstwa nad gospodarzami (25:13). Niewątpliwym bohaterem tej partii był Maciej Muzaj, który skończył 8 na 9 piłek i w ofensywie zanotował blisko 90-procentową skuteczność.
W drugim secie jakość gry atakującego jastrzębian nieco zmalała, co odbiło się na ogólnym obrazie gry ekipy gości. Cały czas jednak nie najlepiej radziła sobie ofensywa bydgoszczan, która okazała się prawdziwą "kulą u nogi" dla podopiecznych Jakuba Bednaruka. Drugi set mógłby mieć podobny przebieg, co odsłona inauguracyjna, gdyby nie skuteczna gra w bloku gospodarzy, którym dzięki temu udawało się utrzymywać kontakt z jastrzębianami. W tej partii miał miejsce prawdziwy pojedynek środkowych, bowiem cztery punkty zanotował w bloku Mateusz Sacharewicz, a trzy "oczka" na swoim koncie zapisał Grzegorz Kosok. Ostateczne zwycięstwo w tej odsłonie odniósł Jastrzębski Węgiel, który na dziesięciominutową przerwę schodził z dwoma setami zapasu.
Przerwa w grze wprowadziła Ślązaków w stan szczególnego ospania, z którego wybudzili się dopiero po kilku punktach. Przez początkowe akcje jastrzębianie przyjmowali od rywali "podarunki" w postaci zesputych zagrywek, a pierwszy własnoręcznie zdobyty punkt zanotowali przy stanie 7:3, kiedy Jason Derocco skończył swój atak. Cały czas jednak brakowało im świeżości, werwy a przede wszystkim koncentracji, co szybko doprowadzało do straty punktów i wieszczyło utratę seta. Swoje żniwo musiały też zabrać punktowe serwisy bydgoszczan, którymi męczeni byli "pomarańczowi". Sześć punktów zdobytych dzięki zagrywkom zrobiło różnicę i to gospodarze święcili triumfy w tej odsłonie.
Czwarty set przez długi czas miał wyrównany przebieg, jednak po 14 punkcie zdobytym przez gospodarzy, gościom udało się odskoczyć i przejąć kontrolę nad tą partią. Sześć punktów z rzędu ustawiło końcówkę meczu, którą jastrzębianie kontrolowali i przechylili na swoją korzyść, wywożąc z Bydgoszczy cenne trzy punkty do tabeli. Nagroda MVP trafiła w ręce dobrze dysponowanego Macieja Muzaja, który zdobył w meczu 21 punktów i atakował z 61-procentową skuteczność w ataku.
Analiza meczu pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27530
Statystyki mecz: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1048&mID=27530&Page=S
Powrót do listy