Sobota z PlusLigą: MKS Będzin - Indykpol AZS Olsztyn 3:1
MKS Będzin pokonał Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:20, 21:25, 25:22, 26:24) w meczu piętnastej kolejki PlusLigi, kończącym pierwszą część sezonu 2017/18. To bardzo cenne zwycięsto gospodarzy, którzy starają się odrabiać straty z początku rozgrywek. MVP spotkania został wybrany Marcin Waliński.
- To poukładany pod każdym względem zespół. Ostatnio mieli gorszy okres, ale są mocni. Mam nadzieję, że wykorzystamy ich wyjazdową słabość i zgarniemy trzy punkty. Olsztynianie będą chcieli wygrać w Sosnowcu, by zdobyć ważne punkty, jak również zająć po pierwszej rundzie miejsce w szóstce, dające prawo startu w ćwierćfinale Pucharu Polski. Również z tego względu będzie to bardzo ciekawy mecz, w mojej opinii mecz walki. My zrobimy wszystko, by wygrać - mówił przed meczem Michał Potera, libero MKS-u Będzin.
Pierwszą partię spotkania od bardzo dobrej gry rozpoczęli gospodarze 6:3. W ataku dobrze spisywał się Marcin Waliński oraz Rafael Araujo Rodrigues. Olsztynianie jednak szybko odrobili straty 12:12. Jednak chwilę później będzinianie ponownie wypracowali kilkupunktową przewagę 19:15, którą utrzymali do końca. Ostatni punkt zdobył Araujo 25:20.
Olsztynianie podrażnieni porażką w premierowej odsłonie meczu, kolejną zaczęli z wysokiego "c" 5:1 i 8:3. W polu serwisowym dobrze spisywał się Jakub Kochanowski. W ataku natomiast dobrze radził sobie Adrian Buchowski. Z kolei po stronie MKS-u zawodnikom przytrafiały się proste błędy 6:12. Co prawda gospodarze walczyli do końca, ale ostatecznie wyrównaną końcówkę na swoją korzyść rozstrzygnęli siatkarze AZS-u Olsztyn 25:21. Wygraną punktowym atakiem z lewego skrzydła przypieczętował Jan Hadrava.
Kolejny set od początku był wyrównany. W połowie partii na nieznaczne, dwupunktowe prowadzenie wysunęli się podopieczni Stelio De Rocco 16:14. Będzinianie do końca utrzymywali koncentrację i wysoki poziom skuteczności w ataku. Wygrali tę część meczu 25:22, a ostatni punkt zdobył Araujo.
Drużyna z Będzina w partii numer cztery poszła za ciosem i dość szybko objęła prowadzenie 8:5. Zespół gości starał się odrobić straty, ale nie wystrzegał się przy tym prostych błędów. Za to będzinianie kontrolowali grę 15:12. W ataku coraz lepiej sobie radził Jan Klobucar 20:18. Końcówka seta była bardzo zacięta. MKS walczył o komplet punktów, a Indykpol AZS o szansę dalszej gry. Gospdodarze zachowali chłodną głowę i wygrali 26:24. Najpierw skutecznie ze środka zaatakował Mateusz Kowalski, a chwilę później piłkę w aut posłał Hadrava.
Analiza meczu pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27448
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1048&mID=27448&Page=S