Sobota z PlusLigą: MKS Będzin - Łuczniczka Bydgoszcz 3:1
MKS Będzin pokonał Łuczniczkę Bygoszcz 3:1 (25:23, 16:25, 25:19, 25:23) w meczu osiemnastej kolejki PlusLigi. Dla obu drużyn było to niezwykle ważne spotkanie za przysłowiowe sześć punktów, bowiem zespoły walczą o uniknięcie strefy spadkowej. MVP sobotniego pojedynku został wybrany Jakub Peszko.
Siatkarze z Będzina nie dopuszczają do siebie myśli o zakończeniu sezonu zasadniczego na newralgicznym polu. Wierzą w zajęcie przynajmniej dwunastej lokaty, dającej spokojne utrzymanie, do które tracą obecnie sześć punktów. - Zrobimy wszystko, by uniknąć barażu. Na razie jednak ani ja, ani drużyna o tym nie myślimy. Jest jeszcze wiele meczów do końca i wiele może się zdarzyć. Skupiamy się wyłącznie na Łuczniczce, z którą musimy wygrać - przyznał przed meczem Marcin Waliński, przyjmujący będzińskiego zespołu.
Pierwsza partia spotkania była wyrównana. Zespoły grały praktycznie punkt za punkt, ale ostatecznie nerwową końcówkę na swoją korzyść rozstrzygnęli gospodarze 25:23. W ostatniej akcji Bartosz Filipiak posłał zagrywkę w aut.
Po krótkiej przerwie goście ochłonęli i pewnie rozpoczęli drugiego seta. Bardzo dobrze spisywali się w ataku. Ciężar gry na swoje barki wziął Filipiak. W bloku z kolei równych sobie nie miał Wojciech Jurkiewicz 16:9. Łuczniczka do końca kontrolowała grę i wygrała pewnie 25:16.
Będzinianie po dziesięciominutowej przerwie wyszli na boisko z nową energią. Widać było, że wyciągnęli wnioski z poprzednej partii i błędów jakie popełnili we wcześniejszej partii 5:2 i 9:3. Tym razem to oni dyktowali warunki gry. Przyjezdni nie potrafili znaleźć sposobu, aby zatrzymać przeciwników. Ostatni punkt w tej części meczu blokiem zdobył Rafael Araujo 25:19.
W secie numer cztery MKS poszedł za ciosem i dość szybko objął prowadzenie 8:4. Będzinianie dobrze czytali grę rywali i ustawiali szczelny blok. Do tego nie popełniali błędów w ataku 16:10. Krótka przerwa na żądanie trenera Jakuba Bednaruka uspokoiła grę gości. W ataku świetnie zaczął się spisywał Ananiew 14:16 i 16:18. W decydujących fragmentach tego seta zawodnicy MKS-u Będzin punktowali blokiem 23:19. Bydgoszczanie mieli niestety spore problemy ze skutecznym atakiem. Goście walczyli do końca. Dzięki udanym kontratakom udało się im zniwelować stratę do jednego oczka 23:24. Jednak ostatnie słowo należało do podopiecznych Stelio DeRocco, a dokładnie Araujo, który zdobył ostatni punkt w tym mecz 25:23.
Pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/LiveScore.aspx?ID=1048
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1048&mID=27475&Page=S