Sobota z PlusLigą: ONICO AZS Politechnika Warszawska - GKS Katowice 3:1
ONICO AZS Politechnika Warszawska pokonała GKS Katowice 3:1 (25:18, 25:17, 17:25, 25:19) w pierwszym meczu o dziewiąte miejsce w PlusLidze. Mecz rewanżowy zostanie rozegrany w katowickim Spodku w niedzielę o godzinie 17.00. Sobotnie spotkanie w pełnej hali Torwaru był jednocześnie ostatnim Pawła Zagumnego rozegranym w Warszawie.
Obydwa zespoły spotkały się po raz ostatni w ubiegłą sobotę, w ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej. Wtedy górą byli gospodarze. Trener Piotr Gruszka od początku spotkania desygnował do gry Fijałka i Kapelusa. W zespole gospodrzy na boisku pojawił się Paweł Zagumny i Guillaume Samica. Pierwsze piłki, to walka punkt za punkt. Po nieudanej zagrywce Karola Butryna, podopieczni Jakuba Bednaruka odskoczyli na trzy punkty (9:6), nie pozwalając przeciwnikowi zniwelować wypracowanej przewagi. Przy stanie 17:12 Piotr Gruszka wykorzystał drugą przerwę dla swojej drużyny. Bardzo dobrze w tym secie prezentowali się Michał Filip i Guillaume Samica, z których często korzystał kapitan stołecznego zespołu, Paweł Zagumny. Po drugiej stronie siatki dystans starali się skrócić Karol Butryn i Rafał Sobański, którego serwisy sprawiały nieco problemów gospodarzom (21:17). Seta zakończył efektowynym atakiem ze środka Andrzej Wrona (25:18).
Siatkarze ONICO AZS Politechniki Warszawskiej rozpoczęli drugą partię od wysokiego prowadzenia (3:0 i 5:2). Trener Piotr Gruszka próbował odmienić losy tego seta, wprowadzając na boisko Gerta Van Walle. Nie zatrzymało to jednak naporu siatkarzy Jakuba Bednaruka, którzy z każdą piłką powiększali swoją przewagę. Gra GKS Katowice kompeltnie się posypała. Siatkarze popełniali wiele błędów w obronie i w ataku. Przy stanie 12:6 Macieja Fijałka zastąpił Marco Falaschi. Ta zmiana nie odmieniła jednak gry podopiecznych trenera Piotra Gruszki. Z obydwu stron pojawiły się także liczne błędy w polu zagrwyki. Mimo to przewaga AZS Politechniki Warszawskiej wzrosła do ośmiu punktów (20:12). Takiej przewagi nie zdołali odrobić siatkarze z Katowic. Drugą partię zakończył autowy atak Gerta Van Walle (25:17).
Po dziesięciominutowej przerwie po stronnie zespołu z Katowic stanął Paweł Pietraszko. Po dwóch wygranych setach, trener Jakub Bednaruk nie dokonywał zmian. Podobnie jak w drugiej partii, gospodarze rozpoczęli od kilkupunktowego prowadzenia (2:0 i 5:3). GKS Katowiece nie zwieszali jednak głów. Dzięki atakowi ze środka Bartłomieja Krulickiego oraz znów kąśliwych seerwach Rafała Sobańskiego, podopieczni Piotra Gruszki wyszli po raz pierwszy w tym spotkaniu na prowadzenie (6:7 i 6:8). Gospodarze odrobili stratę i w drugiej części seta oglądaliśmy walkę punkt za punkt. Po dwóch skutecznych blokach na Filipie i Samice, goście wyszli na dwupunktowe prowadzenie (11:13). Po asie serwisowym Pawła Pietraszko i błędzie przekroczenia linii 3 metra w ataku z szóstej strefy, goście powiększyli przewagę do pięciu punktów (12:17). Ponieważ gospodarze nie znaleźli sposobu na dobrą grę GKS Katowiece, trener Jakub Bednaruk wprowadził na boisko Jana Firleja, Bartłomieja Kwolka i Waldemara Świrydowicza (12:19). Mimo zmniejszenia dystansu do przeciwnika, gospodarze nie byli wstanie odrobić strat. Trzecią partię zakończył skuteczny blok gości (17:25).
Podopieczni Jakuba Bednaruka szybko chcieli zapomnieć o porażce z trzeciego seta, dlatego bardzo skupieni przystąpili do czwartej partii. Na boisku pozostał Waldemar Świrydowicz. Przy prowadzeniu ONICO AZS Politechniki Warszawskiej 6:2, trener gości poprosił o przerwę. Po niej podopieczni Piotra Gruszki odrobili kilka "oczek", jednak przewaga gospodarzy nadal się utrzymywała (9:6). Od początku spotkania bardzo dobrze spisywał się Jakub Kowalczyk, który był jednym z najelpiej punktujących zawodników stołecznego zespołu. W tej partii zawodnicy GKS Katowice nie znaleźli sposobu na grę przeciwników. Kiedy przewaga gospodarzy stopniała do czterech punktów (17:14), trener Jakub Bednaruk poprosił o przerwę. Przyniosła ona zamierzony skutek, ponieważ po przerwie swój serwis popsuł Marco Falaschi. W ostatniej fazie ego seta, bardzo dobrze spisywał się w bloku Waldemar Świrydowicz, który w krótkim czasie zanotował na swoim koncie dwa punkty (21:16). Czwartą partię i całe spotkanie zakończył nieudany serwis Karola Butryna (25:19).
MVP: Paweł Zagumny
Pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/LiveScore.aspx?ID=1040
Statystyki meczowe: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1040&mID=27201&Page=S