Sobota z PlusLigą: PGE Skra Bełchatów - Cerrad Enea Czarni Radom 3:2
Siatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali Cerrad Eneę Czarnych Radom 3:2 w meczu 26. kolejki PlusLigi. Nagrodę dla najlepszego gracza meczu otrzymał Robert Täht.
Już przed meczem było wiadomo, że oba zespoły nie zmienią swojej pozycji w tabeli po rundzie zasadniczej - radomianie po tym, jak w piątek PSG Stal Nysa straciła punkt w Warszawie zapewnili sobie utrzymanie, a bełchatowianie tracili trzy punkty do drugiej w tabeli Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, ale mieli znacznie gorszy bilans setów.
Trener bełchatowian Slobodan Kovac wykorzystał ten mecz, by - po pierwsze - dać odpocząć swoim podstawowym graczom, a jednocześnie sprawdzić zmienników. Z podstawowych graczy w wyjściowym składzie znalazł się tylko Karol Kłos, a pozostali gracze większą część sezonu spędzili wśród rezerwowych. Z kolei radomianie przystąpili do spotkania w znakomitych humorach, bo nie wisiało nad nimi widmo spadku z PlusLigi. I to oni na początku prowadzili - najwyżej 8:5 - ale bełchatowianie, głównie za sprawą Roberta Tähta, zdobyli cztery punkty z rzędu i wyszli na prowadzenie 9:8. Od tego momentu liczni kibice w hali Energia mogli emocjonować się grą "punkt za punkt".
W końcówce trzypunktowe prowadzenie (23:20) zapewnił PGE Skrze dwoma asami serwisowymi Mikołaj Sawicki. Trener Jakub Bednaruk próbował ratować sytuację czasami, ale sukcesu nie osiągnął. Bełchatowianie, po zepsutej zagrywce Ademara, cieszyli się ze zwycięstwa w pierwszym secie 25:23.
Kolejna partia rozpoczęła się od prowadzenia gości 3:0 i pierwszego czasu dla trenera Kovaca. Wprawdzie bełchatowianie opanowali sytuację i doprowadzili do remisu, ale w końcówce, po dwóch asach Bartłomieja Lemańskiego, goście uciekli na dwa punkty i nie dali się już dogonić. Seta zakończył Lemański skutecznym atakiem ze środka. Cerrad Enea Czarni wygrali 25:21 i doprowadzili do wyrównania w setach.
Im dłużej trwał ten mecz, tym gracze Bednaruka poczynali sobie coraz odważniej. Kolejnego seta, głównie dzięki kapitalnej grze Pawła Rusina, goście rozpoczęli od prowadzenia 5:1. I ten początek rzutował na całego trzeciego seta, bo bełchatowianie nie odrobili tej straty. Rozochoceni gracze Cerradu Enei Czarnych dobrze zagrywali, czym sprawiali spore problemy gospodarzom. Trzeciego seta zespół z Radomia wygrał 25:19 i wyszedł na prowadzenie 2:1.
Gdy w czwartym secie goście wygrywali 17:13 wydawało się, że mogą sięgnąć po komplet punktów. Pogoń PGE SKry sprawiła jednak, że sześć kolejnych punktów zdobyli gospodarze, którzy po asie serwisowym Damiana Schulza wyszli na prowadzenie 19:17. Wprawdzie trzy kolejne akcje wygrali goście, ale finisz bełchatowian był piorunujący. Gospodarze wygrali 25:23 i doprowadzili do tie-breaka.
W nim górą byli gospodarze, którzy od początku uzyskali niewysoką przewagę. Przy zmianie stron PGE Skra prowadziła 8:8, a później uciekła na cztery punkty wygrywając 11:7. Ostatecznie bełchatowianie wygrali tę partię 15:10 i cały mecz 3:2.
Relacja punkt po punkcie: https://www.plusliga.pl/games/id/1101399.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.plusliga.pl/games/id/1101399.html#stats
Powrót do listy