Sobota z PlusLigą: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - GKS Katowice 3:1
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała GKS Katowice 3:1 (23:25, 25:19, 25:18, 25:20) w meczu 12. kolejki PlusLigi. Gospodarze wygrali do tej pory wszystkie mecze i zgodnie mówią, że nie mają zamiaru przerwać tej zwycięskiej passy. Konsekwentnie realizują swój plan i w sobotę pozwolili gościom urwać tylko seta. MVP spotkania został wybrany Sam Deroo.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w tym sezonie spisuje się doskonale. Wygrała wszystkie 12 spotkań i z przewagą 11 punktów nad drugim zespołem pewnie przewodzi ligowej tabeli.
Niezwykle intensywny tydzień mają za sobą siatkarzy GKS-u Katowice. W poniedziałek zespół prowadzony przez trenera Piotra Gruszkę odniósł cenne zwycięstwo w Sosnowcu, gdy po pięciosetowym horrorze pokonał MKS Będzin. Następnie GieKSa poszła za ciosem w środę, gdy wprawiła w osłupienie całą siatkarską Polskę, wygrywając z aktualnym mistrzem kraju - PGE Skrą Bełchatów 3:0.
- Idealnych spotkań nie ma, ale dwa zwycięstwa w tak trudnych meczach w przeciągu trzech dni świadczą, że jesteśmy dobrze przygotowani - mówił Tomas Rousseaux, MVP obu spotkań, które GKS rozegrał w tym tygodniu.
Pierwsza partia spotkania lepiej zaczęła się dla kędzierzynian 9:6. Jednak goście dzięki dobrej zagrywce Marcina Komendy zniwelowali stratę do dwóch oczek 7:9. Katowiczanie walczyli, ale to gospodarze kontrolowali grę. Serią dobrych zagrywek popisał się Sam Deroo 15:11. Wystarczyła chwila i przyjezdni zniwelowali różnicę punktową do jednego punktu 15:16. Była to zasługa bardzo dobrej gry na siatce. W końcówce podopieczni Piotra Gruszki, dzięki cierpliwej grze w obronie i kontrataku doprowadzili do remisu 20:20 i 22:22. Końcówka była nerwowa, ale więcej spokoju zachowali siatkarze GieKSy, którzy zwyciężyli 25:23. Ostatni punkt dla swojej drużyny zdobył Karol Butryn.
Drugi set rozpoczął się od równej gry obu zespołów 6:6. ZAKSA z czasem zaczęła bronić coraz więcej ataków katowiczan i wyprowadzać skuteczne kontry 12:9. Nie do zatrzymania był Mateusz Bieniek. Drużyna gości do końca goniła już wynik, ale ostatnie słowo należało do wicemistrzów Polski, którzy wygrali pewnie 25:19. Ostatni punkt zdobył Brandon Koopers.
Trzeci set zaczął się równo. W polu serwisowym ręki nie wstrzymywał Butryn 4:3. Jednak w dalszej części zaczęli punktować podopieczni Andrei Gardiniego 12:8. Drużynie z Katowic nie można było odmówić walki w tym secie, ale cały czas o dwa, trzy punkty lepsi byli kędzierzynianie 15:17. Końcówka należał w pełni do ZAKSY, która utrzymała równy poziom gry i pewnie wygrała do 18.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle czwartą odsłonę meczu zaczęła od prowadzenia 2:0. Katowiczanie starali się dotrzymać kroku przeciwnikom, ale to zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla kontrolowali grę 7:4. Krótka przerwa na żądanie Piotra Gruszki pozwoliła im uspokoić grę i zmniejszyć stratę do jednego oczka 7:8. W dalszej części seta jednak gospodarze dyktowali warunki gry i pewnie wygrała także w czwartej części meczu do 20. Kędzierzynianie w dalszym ciągu pozostają niepokonani W PlusLidze.
Pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27839
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1054&mID=27839&Page=S
Powrót do listy