Sobota z PlusLigą: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów 3:1
Mocnym akordem podsumowała rok 2017 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która na zakończenie rundy jesiennej wygrała z wicemistrzem kraju i wiceliderem tabeli, PGE Skrą Bełchatów 3:1 (25:20, 25:21, 20:25, 25:20). MVP: Paweł Zatorski.
Kędzierzynianie wyśrubowali imponujący rekord piętnastu ligowych wygranych w rzędu. Do tego dołożyli także dwa zwycięstwa w Lidze Mistrzów i dobrą postawę w Klubowych Mistrzostwach Świata, mimo braku awansu do półfinału. Kończący się rok 2017, w którym dzierżyli koronę najlepszej polskiej drużyny, z pewnością mogą zaliczyć do bardzo udanych.
Skra Bełchatów wygrała dwanaście z piętnastu spotkań w PlusLidze i jako jedyna dotrzymywała dotąd kroku ZAKSIE. Za to nie za dobrze radziła sobie na międzynarodowym gruncie - w Lidze Mistrzów dwa razy schodziła z boiska pokonana, a w KMŚ wygrała z niżej notowanymi rywalami, ale poległa w starciach z potentatami. Bełchatowianie potencjał mają spory, jednak na razie wystarcza on jedynie na ligowe podboje, wyłączając mistrza Polski, z którym w minioną sobotę ugrali zaledwie jeden set.
Pierwsza partia spotkania na szczycie ligowej tabeli pokazała jak ogromną rolę w siatkówce pełni skuteczna zagrywka. Najpierw tym elementem postraszył Bartosz Bednorz (2:6), potem ogryźli się gospodarze, a konkretnie Łukasz Wiśniewski i ZAKSA wyrównała straty. Gdy kolejny punktowy serw (w I secie ZAKSA zaliczyła 5 asów, Skra - 2) posłał Mateusz Bieniek było 18:14 i tej przewagi kędzierzynianie już nie zmarnowali.
W drugiej części meczu drużyny toczyły w miarę wyrównany bój tylko do stanu po 14. Później miejscowi, w swoim stylu przyspieszyli, a bełchatowianie, których atak opierał się praktycznie na dwóch zawodnikach, Lisinacu i Bednorzu, nie potrafili odpowiedzieć równie mocnymi argumentami. Gdy do gromadzenia dorobku punktowego Skry włączył się dobitniej Mariusz Wlazły, sytuacja na boisku nabrała kolorytu i odwróciła się na korzyść gości. Tym bardziej, że kędzierzynianie wyraźnie obniżyli loty w ataku, szczególnie Sam Deroo, który na 7 otrzymanych piłek skończył tylko dwie.
Niemoc ZAKSY przeniosła się także na początek seta numer cztery, w którym przy wyniku 5:7 trener Gardini zdecydował się na zmianę rozgrywającego. Chwilę później za Rafała Buszka na boisku pojawił się Rafał Szymura, a za Wiśniewskiego - Krzysztof Rejno. Skra powiększyła przewagę do pięciu punktów (8:13), ale kędzierzyńscy zmiennicy, nie po raz pierwszy w tym sezonie udowodnili, że można na nich liczyć. Nie dość, że pomogli odrobić straty, to jeszcze mocno przyczynili się do pewnej wygranej swojego zespołu.
Relacja punkt po punkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27452
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1048&mID=27452&Page=S
Powrót do listy