Sokołow i Skrimow przepraszają za słaby występ
Reprezentacja Bułgarii zajęła czwarte miejsce w turnieju olimpijskim w Londynie. Szanse na medal były, ale w starciu z Włochami zabrakło…wszystkiego. Tak przynajmniej uważa atakujący Cwetan Sokołow.
- Co poszło nie tak? Nie wiem czy wystarczyłby jeden wieczór, żeby powiedzieć co zawiodło - stwierdził po porażce 1:3 z Italią Cwetan Sokołow podkreślając, że przede wszystkim to rywale zagrali bardzo dobre zawody, zupełnie inne niż w fazie eliminacyjnej, gdy Bułgarzy pokonali ich 3:0. - Moi koledzy robili co mogli, ale ja nie wszedłem dobrze w mecz, zawiodłem. Przepraszam za to wszystkich.
Zdaniem reprezentanta Bułgarii Włosi zagrali lepiej w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, a Bułgarzy nie sprostali wyzwaniu tak pod względem technicznym jak i taktycznym. - Nie sądzę by powodem była poranna godzina meczu (10.30 - przyp.red), przecież nasi przeciwnicy też musieli wstać wcześnie - kontynuował Sokołow akcentując, że choć to czwarte miejsce na IO w Londynie jest sporym wyczynem bułgarskiej kadry, różnica między miejscem trzecim a czwartym jest kolosalna. - Gdy kończysz turniej z medalem i stajesz choćby na najniższym stopniu podium, ludzie patrzą na ciebie. Gdy kończysz na czwartym miejscu to ty podziwiasz tych, którym się udało.
Bardzo dobry turniej rozegrał w Londynie młody przyjmujący Todor Skrimow, ale w tym najważniejszy spotkaniu, o medal zagrał słabo. Przyznał potem, że sparaliżowały go nerwy. - Ale nie potrafię powiedzieć dlaczego tak się stało. Źle rozpoczęliśmy pojedynek i potem grało się już ciężko. Próbowaliśmy wrócić do swojej dobrej siatkówki, bezskutecznie. Przeciwnicy zagrali lepiej, zasłużenie zdobyli brązowy medal - ocenił.
- Wiem, że to czwarte miejsce i tak jest niezłym rezultatem, przed startem turnieju pewnie wzięlibyśmy je w ciemno. Ale tak to już jest, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i mieliśmy zakusy na więcej. Obiecuję, że na kolejnych igrzyskach znów powalczymy o medale. Mam nadzieję, że w przyszłości także znajdzie się dla mnie miejsce w reprezentacji i że razem będziemy kontynuować pracę, którą rozpoczęliśmy - podsumował 22-letni zawodnik. - Przepraszam tylko za ten nieszczęsny mecz z Italią, w którym nie zagrałem tak dobrze, jak wcześniej.