Spiridonow: oba rosyjskie kluby silniejsze od ZAKSY i Cuneo
- Oba rosyjskie kluby są silniejsze od ZAKSY Kędzierzyna-Koźle i Bre Banca Lannutti Cuneo. Decydujące znaczenie będzie miał sobotni półfinał pomiędzy Zenitem i Lokomotiwem. W drugim jutrzejszym spotkaniu wygra Cuneo - uważa przyjmujący Uralu Ufa, Aleksiej Spiridonow.
Zdaniem tego zawodnika finał turnieju Final Four Ligi Mistrzów nie będzie najważniejszym wydarzeniem imprezy w Omsku, która zostanie rozegrana w sobotę i niedzielę. - Proszę popatrzeć. Cuneo w tym sezonie zakończyło sezon regularny na czwartym miejscu. Mój Ural np. zagra w finale Pucharu Challenge z Piacenzą, która w Serie A uplasowała się na trzeciej pozycji. W półfinale spotkaliśmy się z Delectą, która okazała się najlepsza w PlusLidze, a w Final Four wystąpi słabsza od bydgoszczan ZAKSA. Ona była trzecia w fazie zasadniczej - tłumaczy Spiridonow.
Spiridonow dodaje, że przesądzać niczego nie należy, ale jemu wydaje się, że decydującą okaże się gra rosyjskich drużyn. - W meczu Cuneo-ZAKSA wygra włoski zespół 3:1. Decydujące znaczenie będzie miało rozegranie Nikoli Grbica. Wprowadził on swój zespół do Final Four. Dlaczego więc nie miałby tego zrobić z wielkim finałem? Polska drużyna ma również znakomitego gracza na tej pozycji Pawła Zagumnego. Jednak nie ma on takiego jak Serb wsparcia w ataku - prognozuje przyjmujący Uralu Ufa.
Uważa on, że oba rosyjskie kluby są silniejsze od ZAKSY i Cuneo. - Lokomotiw miałby większe szanse gdyby rzeczywiście grał w domu. W Omsku zespół spędził kilka dni i sala nie jest jego atutem - zakończył.