Spisek antybrazylijski? Z punktu widzenia Rosji jest on nieopłacalny
- Czy w Japonii dogadano się, żeby nie wpuścić Brazylijczyków do czołowej trójki Pucharu Świata? - pyta korespondent rosyjskiego "Sport Expressu" na turnieju w Japonii. I wyjaśnia, że z punktu widzenia Rosji jest to nieopłacalne.
Jeden z najpoważniejszych rosyjskich komentatorów siatkarskich Aleksiej Biezjazycznyj przedstawia na łamach swojej gazety jak może dojść do wyeliminowania Brazylii z awansu z Pucharu Świata do igrzysk olimpijskich. Żeby tak się stało, Polska musi przegrać z Włochami 2:3. Z kolei Włochy i Rosja nie mogą stracić punktów z Japonią i Iranem, a w ostatnim spotkaniu Polska powinna pokonać Rosję. Wtedy niezależnie od innych wyników Brazylia nie zajmie wyższego miejsca niż czwarte.
Czy do tego dojdzie? - pyta dziennikarz rosyjskiej gazety. I odpowiada: pożyjemy, zobaczymy. Jednak z punktu widzenia naszej reprezentacji nie widzę sensu brania udziału w czymś takim. Wątpię, żeby Brazylia nie awansując z Pucharu Świata do igrzysk napotkała takie problemy w turnieju kontynentalnym Ameryki Południowej. Będzie tam miała tylko jednego poważnego rywala - Argentynę. Po co nam pomagać ciągnąć do stolicy Wielkiej Brytanii Polaków i Włochów. Każda z tych dwóch reprezentacji będzie przedstawiała tam realną wartość. Natomiast te drużyny mogą do turnieju olimpijskiego w ogóle nie trafić, jeżeli nie awansują z Pucharu Świata. Będzie im bardzo trudno wygrać zawody europejskie.
Przypomnijmy, że w maju w Sofii zagrają Bułgaria, Serbia, Niemcy, Hiszpania i Finlandia. Doszukując się wszelkich spisków w ostatnich meczach Pucharu Świata trzeba o tym pamiętać o czym napisał rosyjski dziennikarz. I lepiej do tego nie mieszać układów jałtańskich. Nawet w żartach.
Powrót do listy