Sprawdzili formę przed Pucharem CEV
PGE Skra Bełchatów pokonała w środę AZS Częstochowa 3:1. Już we wtorek bełchatowian czeka ważny sprawdzian z Gubernią Niżnyj Nowgorod w półfinale Pucharu CEV. - Cieszę się, że w środę mogli zagrać zawodnicy, którzy w ostatnim czasie mniej pojawiali się na parkiecie. Sprawdzenie ich formy przed meczem w półfinale pucharu CEV było bardzo ważne - powiedział po środowym meczu Miguel Falasca.
Na konferencji prasowej powiedzieli:
Dawid Murek (kapitan AZS Częstochowa): Gratuluję Skrze Bełchatów zasłużonego zwycięstwa. Myślę, że pierwsze dwa sety przespaliśmy. Nasi przeciwnicy w pełni wykorzystali naszą słabszą dyspozycję. Podczas środowego meczu widać było, że dwa elementy świetnie funkcjonowały w bełchatowskim zespole, mam na myśli zagrywkę i blok. Mocną zagrywką przeciwnicy utrudnili nam znacząco grę. Nie ma co ukrywać, że wspomniane przeze mnie elementy są bardzo ważne we współczesnej siatkówce. W trzecim secie pokazaliśmy, że potrafimy grać i prezentowaliśmy się znacznie lepiej. Wszyscy cieszyli się ze zwycięstwa w tej partii. Niestety w kolejnym secie bełchatowianie wrócili do swojej gry i nie pozwolili nam wywieźć ani jednego punktu z Bełchatowa.
Mariusz Wlazły (kapitan PGE Skry Bełchatów): Dziękuję za gratulację. Cieszymy się ze zwycięstwa, ponieważ było ono dla nas bardzo cenne.
Marek Kardos (trener AZS Częstochowa): W dwóch pierwszych setach nie potrafiliśmy znaleźć skutecznego sposobu na powstrzymanie gry przeciwników ani na zagrywce, ani w ataku. Bełchatowianie z kolei bardzo mocno serwowali i blokowali nasze ataki. Tak naprawdę tylko Dawid Murek grał w tych partiach na odpowiednim poziomie. Inni powinni od niego się tylko uczyć. Obserwując drużyny z pierwszej czwórki, z którymi mieliśmy okazję grać uważam, że Skra Bełchatów i Jastrzębski Węgiel prezentują najwyższy poziom w PlusLidze.
Miguel Falasca (trener PGE Skry Bełchatów): Jesteśmy szczęśliwi, że udało się nam wygrać za trzy punkty. Można powiedzieć, że w pierwszych dwóch setach graliśmy perfekcyjnie. Bardzo dobrze prezentowaliśmy się na zagrywce, w bloku oraz ataku. W trzecim przegranym secie nie graliśmy źle, niemniej AZS Częstochowa znacząco poprawił swoją grę i wygrał końcówkę. Cieszę się, że w środę mogli zagrać zawodnicy, którzy w ostatnim czasie mniej pojawiali się na parkiecie. Sprawdzenie ich formy przed meczem w półfinale pucharu CEV było bardzo ważne.