Srebrny medal kadetów w Utrechcie
Polscy siatkarze zostali drugą drużyną „małych” igrzysk olimpijskich, które zakończyły się w Utrechcie. W finale turnieju XII Europejskich Igrzysk Młodzieży biało-czerwoni nie sprostali jedynie znakomicie dysponowanym Rosjanom i mecz zakończył się wynikiem 1:3 (17:25, 25:19, 18:25, 18:25).
- Od początku spotkania w oczach chłopaków brakowało iskry. Na parkiecie byliśmy za spokojni, mimo że w szatni powiedzieliśmy sobie, że takiemu zespołowi, jak Rosja, nie można dać się stłamsić - tłumaczy trener Wiesław Czaja.
Pierwszy set ułożył się po myśli Rosjan, którzy objęli kilkupunktowe prowadzenie i kontrolowali wynik. Polacy przebudzili się w drugiej partii i z każdą wygraną piłką wydawało się, że w młodym zespole wraca wiara we własne siły. Duży wpływ na przebieg trzeciego seta i całego meczu miało odnowienie się kontuzji u Bartosza Bućki. Tym razem sprawności u podstawowego atakującego reprezentacji nie odmówiło kolano, ale stopa.
- Na zmianę wprowadziłem niedoświadczonego Jasia Siemiątkowskiego i gra trochę „klapnęła” - mówi trener Wiesław Czaja. Biało-czerwoni mieli duże problemy z przyjęciem zagrywki, dysponowali mniejszą siłą w ataku oraz mniej skutecznym blokiem. - Teraz przed chłopcami zasłużona, miesięczna przerwa. W tym czasie muszą zregenerować zmęczone organizmy - tłumaczy szkoleniowiec.