Srecko Lisinać: jestem szczęśliwy, że wracam do PlusLigi
W czwartek reprezentacja Serbii pokonała Australię 3:1 w trzecim meczu pierwszej fazy FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014.- Musimy poprawić właściwie każdy element, a przede wszystkim zagrywkę. Teraz nie gramy jeszcze tak jak potrafimy - powiedział Srecko Lisiniac, środkowy drużyny z Serbii.
plusliga.pl: Gratuluję zwycięstwa nad drużyną Australii 3:1. Zgodzisz się ze mną, że nie było to łatwe spotkanie. Australijczycy zagrali naprawdę dobry mecz.
Srecko Lisiniac: Zgadzam się, to nie było łatwe spotkanie. Dla naszej drużyny było ono naprawdę bardzo trudne. Musieliśmy włożyć wiele siły i energii w ten mecz, żeby zwyciężyć. Jeśli chcemy wygrywać to musimy walczyć o każdą piłkę i punkt. W czwartek źle rozpoczęliśmy seta. Nasza gra falowała. Drugą partię zagraliśmy dużo lepiej, ale już w trzeciej Australijczycy okazali się lepsi. Myślę, że nasza forma rośnie z każdym dniem. Mam nadzieję, że kolejne spotkania zagramy, co najmniej tak dobrze jak czwartego seta przeciwko Australii.
- To było wasze drugie zwycięstwo w tym turnieju. Co musicie poprawić jeszcze przed kolejnymi meczami?
- Musimy poprawić właściwie każdy element, a przede wszystkim zagrywkę. Teraz nie gramy jeszcze tak jak potrafimy, a potrafimy naprawdę dobrze grać w siatkówkę. Jeśli to zrobimy będziemy naprawdę dobrą drużyną. Myślę, że wtedy będzie nas stać na walkę o medal.
- Wróćmy na chwilę do pierwszego meczu podczas tegorocznego mundialu. Jak czułeś się podczas spotkania na Stadionie Narodowym w Warszawie?
- Czułem się niesamowicie. Tego się nawet nie da opisać słowami. Miałem wrażenie, jakbym był pijany (śmiech). Z resztą nie tylko ja się tak czułem. Moi koledzy z drużyny mają podobne odczucia.
- W sobotę waszym przeciwnikiem będzie zespół Wenezueli. Co sądzisz o tej drużynie?
- To nie jest słaba drużyna. W sobotę musimy podejść do tego meczu bardzo mocno skoncentrowani. Nie możemy patrzeć na grę przeciwnika, tylko musimy się skupić na sobie. Cała drużyna musimy zagrać na sto procent swoich możliwości.
- Na koniec chciałam cię zapytać o sezon ligowy. Po roku przerwy wracasz do PlusLigi. Cieszysz się z powrotu do Polski?
- Jestem bardzo szczęśliwy, że wracam do Polski. Jestem dumny z tego, że mogę po raz kolejny zagrać w polskiej lidze, która jest jedną z najlepszych w Europie. Dla mnie Plusliga znaczy tyle, co dla koszykarza rozgrywki NBA. W Polsce jest wielu kibiców, którzy mnie znają. Jest mi bardzo miło, kiedy podchodzą, proszą o autograf lub zdjęcie. Naprawdę ogromnie się cieszę, że znowu zagram przed świetną, polską publicznością.