Srećko Lisinac: zrobiliśmy pierwszy krok po złoto
Już dziś o 20.30 w bełchatowskiej hali Energia rozpocznie się pierwszy mecz finałowy między PGE Skrą Bełchatów a ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle. Obydwa zespoły dotarły do finału po pasjonujących pięciosetowych bojach w półfinale. Czy również w starciu między dwiema najlepszymi drużynami PlusLigi zobaczymy tak długie spotkania?
Jednym z filarów bełchatowskiego zespołu jest serbski środkowy Srećko Lisinac, który w ostatnim meczu z Treflem Gdańsk zdobył 22 punkty (18 atakiem, 3 blokiem, 1 as serwisowy). Wspominając mecze półfinałowe powiedział: - Wiedzieliśmy, że Gdańsk postawi nam trudne warunki. To zespół, który nigdy się nie poddaje. Cały sezon grają równo, a jak zdarzy im się słabszy mecz, to nie jest aż tak źle, by nie mogli wrócić do lepszej gry i pokonać przeciwnika. Jesteśmy szczęśliwi, że weszliśmy do finału i zrobiliśmy ten pierwszy krok po złoto. Myślę, że pokazaliśmy też nasz mocny charakter, jak walczyliśmy i nie poddawaliśmy się w trudniejszych momentach, tak jak w sobotę w czwartym secie. Tie-breaka zaczęliśmy jeszcze mocniej i ostatecznie wygraliśmy to spotkanie.
Wszystkie zespoły walczyły do końca o grę w play-offach, jednak zdaniem Serba brakuje kilku drużyn w tej fazie rozgrywek. - Myślę, że play-off powinien mieć jeszcze dwie drużyny, które na to zasłużyły i mam tutaj na myśli Cuprum Lubin i ONICO Warszawę, ale w tej fazie jest tylko sześć zespołów. Ostatnia kolejka zadecydowała, kto znalazł się w tym gronie. Olsztyn cały sezon grał bardzo dobrze i to, że znalazł się w półfinałach nie jest zaskoczeniem. W spotkaniach z ZAKSĄ udowodnił, że miejsce w pierwszej czwórce nie jest przypadkowe i w pełni zasłużone – powiedział Lisinac.
Walka o złoto będzie toczyła się do dwóch zwycięstw. Czy to jednak nie za mało? - To było jedyne rozwiązanie, jakie mogło mieć miejsce w tym sezonie ze względu na grę reprezentacji. Zgrupowania zaczynają się już za parę dni, część chłopaków już trenuje. Za wiele czasu na odpoczynek nie będzie, 16 zespołów w lidze to naprawdę bardzo dużo, ale to nie ja powinienem zastanawiać się nad układem gier, są od tego odpowiednie osoby w federacji. – zakończył Srećko Lisinac.
Powrót do listy