Środa z Ligą Mistrzów: Projekt Warszawa - Ziraat Bankasi Ankara 1:3
W drugim meczu grupy B CEV Ligi Mistrzów Projekt Warszawa przegrał z tureckim Ziraat Bankasi Ankara 1:3 (21:25, 25:21, 18:25, 21:25). To druga porażka warszawskiej ekipy w europejskich rozgrywkach.
Pierwsze spotkanie w europejskich rozgrywkach z Dynamem Moskwa podopieczni Andrei Anastasiego zagrali w okrojonym składzie, bowiem czterech zawodników z powodów zdrowotnych nie poleciało na mecz. Dwa sety w wykonaniu warszawskiej ekipy były bardzo dobre, później jednak zespół musiał uznać wyższość rywali i ostatecznie przegrał w tiebreaku. Dzisiejsi rywale - Ziraat Bankasi Ankara - w pierwszej kolejce pokonał belgijski Greenyard Maaseik 3:0.
Pierwsza partia należała do tureckiej drużyny. Zawodnicy Roberto Santilliego po wyrównanym początku 4:4, szybko uzyskali przewagę 10:7 i kontrolowali sytuację na boisku. Chociaż warszawianie w połowie seta doprowadzili do remisu 13:13, nie odmienili losów tej partii. Turcy podkręcili tempo gry, grali dokładnie i powiększali dystans między zespołami 22:19, ostatecznie wygrywając do 21.
Druga odsłona to lepsza gra ekipy z Warszawy. Zawodnicy poprawili zagrywkę, świetnie zagrali blokiem, którym zatrzymali na siatce dobrze spisujących się do tej pory Woutera Ter Maata i Benniego Tuinstry 11:6. W połowie seta jedna błędna akcja polskiego zespołu pociągnęła za sobą kolejne i Projekt stracił prowadzenie 13:13. Po czasie, o który poprosił Andrea Anastasi, jego podopieczni wrócili do dobrej gry i odzyskali inicjatywę na boisku 20:17. Udany atak Michała Superlaka zakończył partię zwycięstwem 25:21.
Set numer trzy rozpoczął się od wyrównanej walki 5:5 i 11:11. Przy stanie 13:11 Projekt stracił siedem punktów, popełniając proste błędy w obronie i kontrze 14:18. To co było siłą warszawskiej drużyny w poprzedniej partii – blok i zagrywka - tym razem nie funkcjonowało. Turcy zaś doskonale czytali grę gospodarzy, powiększając przewagę w końcówce do siedmiu oczek 25:18.
W czwartej partii warszawianie prowadzili 12:9, jednak w kolejnych akcjach stracili kontrolę nad spotkaniem. Turcy grali swobodnie, dobrze przyjmowali i szybko wyprowadzali atak, doprowadzając do remisu 13:13. Przez chwilę trwała walka punkt za punkt 19:19. W końcówce przyjezdni po raz kolejny podkręcili tempo, kończyli każdy atak i wygrali partię 25:21.
Powrót do listy