Środa z PlusLigą: AZS Częstochowa - Łuczniczka Bydgoszcz 3:2
AZS Częstochowa pokonał Łuczniczkę Bydgoszcz 3:2 (25:19, 25:23, 19:25, 16:25, 15:7) w meczu o piętnaste miejsce w tabeli. MVP Bartłomiej Janus. Stawka jest wysoka, bo przegrany zespół będzie musiał zagrać w barażach o pozostanie w PlusLidze. Rewanżowe spotkanie zostanie rozegrane 19 kwietnia w Bydgoszczy.
Jeśli częstochowianie okażą się lepsi od Łuczniczki w dwumeczu to środowe spotkanie będzie ostatnim jakie rozegrają w tym sezonie w Hali Sportowej Częstochowa. W przypadku porażki biało-zielonych czekać będą baraże z zespołem I ligi. - Jestem przekonany, że w tych spotkaniach najważniejsza będzie nasza gra i to jak my się zaprezentujemy - podkreślił Michał Bąkiewicz, trener biało-zielonych.
Środowe spotkanie w Częstochowie obserwował będzie Jakub Bednaruk, który w najbliższym sezonie ma prowadzić bydgoską drużynę w PlusLidze.
Pierwszą partię lepiej zaczęli częstochowianie, którzy od początku dobrze bronili i wyprowadzali skuteczne kontrataki 6:4. Bydgoszczanie szybko odrobili straty, a nawet wyszli na prowadzenie 8:7, dzięki dobrej zagrwyce Igora Yudina. Wystarczyła krótka przerwa i Akademicy wrócili do swojego dobrego stylu gry. Zmuszali rywali do prostych błędów 16:10. W polu serwisowym dobrze spisywał się Rafał Szymura, a ataku Aleksander Grebeniuk 20:14. Gospodarze do końca utrzymali koncentrację i pewnie wygrali tę partię do 19. W ostatniej akcji Marcel Gromadowski zaserwował w aut.
Drugiego seta od punktowego ataku ze środka rozpoczął Bartosz Buniak 1:0. W dalszej części seta podopieczni Michała Bąkiewicza kontynuowali swoją dobrą, a przede wszystkim skuteczną grę. Tak dobrze grającego w obronie AZS-u kibice dawno już nie oglądali 7:4 i 10:7. W tej sytuacji trener Dragan Mihailowić zdecydował się na zmianę rozgrywającego. Miejsce Patryka Szczurka zajął Piotr Sieńko. Dzięki dobrym zagrywkom właśnie wspomnianego zawodnika Łuczniczka doprowadziła do remisu 11:11. Do końca seta gra była wyrównana, ale ostatnie słowo należało do zawodników z Częstochowy. Dwudziesty piąty punkt na wagę prowadzenia 2:0 zdobył z prawego skrzydła Grebeniuk 25:23.
Po dzięsięciominutowej przerwie bydgoszczanie wzmocnili swoją zagrywkę, dzięki której objęli prowadzenie 5:0. Siatkarze spod Jasnej góry nnie złożyli broni. Na boisku pojawił się Stanisław Wawrzyńczyk, który zastąpił Moroza. Dzięki jego dobremu przyjęciu i zagrywce gospodarze zniwelowali stratę do dwóch oczek 9:11. Jednak w dalszej części tej partii warunki gry dyktowali goście, którzy wygrali do 19. W ostatniej akcji zawodnicy z Bydgoszczy zatrzymali na prawym skrzydle blokiem Wawrzyńczyka.
Łuczniczka Bydgoszcz poszła za ciosem i kolejną partię zaczęła od prowadzenia 5:0. Częstochowianie starali się bardzo dorobić stratę do rywali, ale goście w pełni kontrolowali grę 17:10.Do końca seta Akademicy nie mieli żadnych argumentów, żeby przeciwstawić się bydgoszczanom 14:21. Ostatni punkt na wagę remisu ze środka zdobył Jurkiewicz 25:16.
Tie-breaka od autowego ataku zaczął Gromadowski 1:0. Chwilę później skutecznym atakiem z prawego skrzydła odpowiedział Grebeniuk 2:0. W następnej akcji Bartłomiej Janus posłał na stronę przeciwników asa serwisowego 4:1. Bydgoszczanie nie złożyli broni. Szybko doprowadzili do remisu 5:5. Jednak gospodarze jeszcze przed zamianą stron odskoczył na trzy oczka 8:5. Króka przerwa nie wybiła z uderzenia częstochowian. W końcówce świetnie bronili i ustawiali szczleny blok 12:6. Zmuszali Łuczniczkę do prostych błędów. W ostatniej akcji Yudin zaserwował w połowę siatki 7:15.
Analiza meczu pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27203
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1040&mID=27203&Page=S