Środa z PlusLigą: BBTS Bielsko-Biała - AZS Częstochowa 1:3
BBTS Bielsko-Biała przegrał z AZS Częstochowa 1:3 (21:25, 23:25, 25:18, 18:25) w meczu 25. kolejki PlusLigi. W pierwszym meczu tych dwóch drużyn lepsi okazali się częstochowianie, którzy zwyciężyli po bardzo zaciętym spotkaniu 3:2. MVP środkowego meczu został wybrany Felipe Bandero.
- Do każdego meczu musimy podejść indywidualnie. Z szacunkiem dla zespołów z Bielska i Warszawy. Nie prezentują takiego poziomu jak ZAKSA ,więc jeśli zagramy na swoim dobrym poziomie to jesteśmy w stanie pokusić się o zwycięstwo - mówił ostatnio Michał Bąkiewicz, trener Akademików.
Pierwszą partię spotkania od udanej kiwki rozpoczął Rafeal Redwitz (1:0). Częstochowianie dzięki dobrej zagrywce Mateja Pataka dość szybko objęli prowadzenie (3:1). Jednak gospodarze równie szybko odrobili straty, dzięki dobrej grze w bloku (4:4). Przed przerwą techniczną AZS wypracował dwa punkty przewagi. W tym fragmencie gry bardzo dobrze w ataku spisywał się Rafał Szymura (8:6). W dalszej części seta warunki gry zaczęli dyktować goście. Swoją zagrywką znacząco utrudniali grę przeciwnikom oraz ustawiali szczelny blok. Na drugiej pauzie Akademicy wyszli na trzypunktowe prowadzenie (16:13). W końcówce podopieczni Michała Bąkiewicza dominowali na parkiecie w każdym elemencie (21:16). Z kolei bielszczanie popełniali bardzo proste błędy. Zagrywka Łukasza Polańskiego przysporzyła im wiele problemów (22:16). Na niewiele zdały się przerwy na żądanie trenerów z Bielska-Białej. W ostatniej akcji premierowej odsłony meczu skutecznie ze środka zaatakował Bartosz Buniak (25:21).
Szkoleniowiec BBTS-u Bielska-Biała zdecydował, że seta numer dwa od początku na rozegraniu rozpocznie Bartłomiej Neroj. Tę część od punktowego bloku rozpoczęli bielszczanie (1:0). Chwilę później inicjatywę na parkiecie przejęli siatkarze z Częstochowy, którzy dobrze czytali grę przeciwników i ustawiali szczelny blok (5:3) i (8:7). Po wznowieniu gry do stanu (12:12) zespoły grały niemal punkt za punkt. Następnie lepiej w kontrataku zaczęli spisywać się biało-zieloni, którzy na drugiej pauzie odskoczyli na trzy oczka (16:13). Kiedy wydawało się, że goście pewnie zmierzają po wygraną w tej partii, do gry włączyli się gospodarze. Dobre zagrywki Bartłomieja Krulickiego dały im remis (20:20). Od tego drużyny zaczęły toczyć równą grę. ostatecznie triumfowali zawodnicy AZS Częstochowa. W dwóch ostatnich akacjach skutecznym atakiem z lewego skrzydła popisał się Szymura (25:23).
Kolejną partię zespoły rozpoczęły od równej gry. Chwilę przed przerwa techniczną BBTS wysunął się na prowadzenie za sprawą dobrej gry blokiem (8:6). Po czasie gospodarze kontynuowali swoją dobrą, a przede wszystkim skuteczną grę (10:6). Goście natomiast mieli spore problemy z dokładnym przyjęciem serwisu Krulickiego. Na drugiej pauzie prowadzenie podopiecznych Krzysztofa Stelmacha wzrosło do pięciu oczek (16:11). Chwilę przed przerwą skutecznie z lewego skrzydła zaatakował Kamil Kwasowski. Bielszczanie do końca tej partii utrzymali koncentrację i pewnie zwyciężyli w tej części meczu do 18. W ostatniej akcji Krulicki zatrzymał pojedynczym blokiem Michała Szalachę. Niestety duża ilość błędów własnych nie pozwoliła Akademikom zakończyć meczu w trzech setach.
Czwartego seta asem serwisowym otworzył Redwitz (1:0). Chwilę później dwoma dobrymi atakami popisał się Patak (4:0). Gospodarze w tej części spotkania mieli spore problemy ze skutecznym atakiem w pierwszym tempie (3:7). Ósmy punkt dla swojej drużyny przed przerwą techniczną zdobył Stanisław Wawrzyńczyk, który zastąpił Szymurę, u którego pojawiły się drobne problemy z kolanem (8:4). W dalszej części tej partii częstochowianie kontynuowali swoją dobrą grę we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła (15:11) i (16:11). W końcowej fazie seta nie do zatrzymania był Felipe Bandero (23:18). Wygraną w tym meczu przypieczętował skuteczną kiwką Bandero, do którego rąk trafiła nagroda dla najlepszego zawodnika spotkania.
Statystyki meczu: http://stats.plusliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1034&mID=26360&Page=S
Powrót do listy