Środa z PlusLigą: Cerrad Czarni Radom - Jastrzębski Węgiel 0:3
W zaległym spotkaniu 9. kolejki PlusLigi Cerrad Czarni Radom przegrał z Jastrzębskim Węglem 0:3 (21:25, 22:25, 14:25). MVP został wybrany Maciej Muzaj, który popisał się serią kąśliwych zagrywek. Trzy oczka zdobyte w Radomiu pozwoliły jastrzębianom wskoczyć na 5. miejsce w klasyfikacji. Radomianie okupują 11. lokatę.
Po efektownym zwycięstwie 3:0 nad wyżej notowanym Indykpolem AZS Olsztyn, radomianie przystąpili do rywalizacji z Jastrzębiem w bardzo dobrych nastrojach. - W środę też zawalczymy o komplet punktów - zapowiedział przed meczem Michał Filip, najskuteczniejszy do tej pory gracz Czarnych. Jego drużynie punkty potrzebne są jak tlen, bo po rozegraniu dziesięciu meczów miała ich na koncie zaledwie 13 (o 4 mniej niż środowy rywal i o 21 mniej niż lider rozgrywek). Dobre humoru radomian gasły jednak z każdą minutą spotkania, któremu od pierwszej do ostatniej piłki ton nadawali siatkarze z Jastrzębia-Zdroju.
Jastrzębianie byli w środę znacznie lepiej zmotywowani do walki niż trzy dni wcześniej, gdy dali się mocno zbić ONICO Warszawie. - Nie wyglądało to najlepiej, w naszej grze brakowało zaciętości. Zwiesiliśmy głowy, trochę się poddaliśmy. Nie wiem z czego wynika taki stan, bo w zeszłym sezonie byliśmy zespołem, który nigdy się nie poddawał - tak, w dość gorzkich słowach skomentował niedzielną porażkę w stolicy Jakub Popiwczak, który podobnie jak większość zespołu nie zaliczył udanych zawodów. Właściwie tylko Salvador Oliva zagrał przyzwoicie, ale to nie wystarczyło by wyrwać stołecznym choćby seta.
W środę, w Radomiu było znacznie lepiej. W pierwszej partii Pomarańczowi wybronili sporo ataków rywali i większość z nich zdołali zamienić na punkty - to była najważniejsza różnica w postawie obu drużyn w tej części gry, która bardzo długo miała wyrównany przebieg.
W drugiej odsłonie za Michała Ostrowskiego wszedł na boisko Norbert Huber, a gdy goście odskoczyli na pięć punktów (1:6), Kamila Droszyńskiego zastąpił Dmytro Dołgopołow i pokazał się z całkiem dobrej strony - często uruchamiał środkowych, a gdy w pojedynkę zatrzymał na siatce Grzegorza Kosoka, przewaga jastrzębian zmalała do trzech punktów. Przyjezdni znów zdołali odskoczyć (19:23), ale po asie serwisowym Michała Filipa gospodarze zniwelowali dystans do jednego oczka. Potem jednak punkty zdobywali już tylko podopieczni Marka Lebedew.
Przebieg trzeciego seta przypominał wcześniejszą partię - błyskawicznie wypracowana przewaga gości i desperacki pościg gospodarzy. Tyle tylko, że tym razem Żaliński i spółka nie zdołali odrobić strat, głównie za sprawa bardzo dobrej postawy rywali, którzy po ataku z szóstej strefy Jasona DeRocco przypieczętowali swoją wyższość w tym meczu.
Relacja punkt po punkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27399
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1048&mID=27399&Page=S
Powrót do listy