Środa z PlusLigą: Cuprum Lubin - Jastrzębski Węgiel 1:3
Cuprum Lubin przegrało z Jastrzębskim Węglem 1:3 (28:26, 18:25, 17:25, 11:25) w zaległym meczu z 15. kolejki PlusLigi. MVP Lukas Kampa.
Środowe starcie z Cuprum Lubin było dla gości szóstym meczem z rzędu na wyjeździe. Chociaż w tym czasie Pomarańczowi mieli za rywali kolejno: Zenit Kazań, Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Vervę Warszawa Orlen Paliwa, Halkbank Ankarę oraz MKS Ślepsk Malow Suwałki, to wygrali cztery z pięciu tych pojedynków, ulegając jedynie liderom PlusLigi ze stolicy.
Dopiero po ostatnim meczu w Suwałkach JW powrócił na Śląsk z długich z wojaży. – Trochę odpoczęliśmy. Po przyjeździe z Suwałk zawodnicy mieli półtora dnia wolnego, z indywidualnymi zajęciami na siłowni. Jesteśmy w dobrej dyspozycji. Pomimo zmęczenia potrafimy się zmobilizować i grać dobrze – mówi Leszek Dejewski, asystent Slobodana Kovacia.
Cuprum wygrało swoje dwa ostatnie spotkania – z Asseco Resovią Rzeszów oraz GKS-em Katowice, dzięki czemu „wskoczyło” do czołowej ósemki premiowanej awansem do fazy play off. To zwiastowało kolejne trudne zadanie, jakie stało przed zespołem gości.
Tylko pierwszy set potwierdził obawy jastrzębian. Gospodarze walczyli jak równy z równym i co ważne objęli w meczu prowadzenie. Zespół z Lubina miał trzy szanse na skończenie seta i sztuka ta mu się udała po ataku Bartłomieja Lipińskiego (28:26). Do połowy drugiego seta gra była wyrównana. Dopiero kiedy Fornal wstrzelił się serwisem w boisko (dwa asy), wydarzenia na boisku zaczęły się układać po myśli Pomarańczowych (18:14). Lubinianie stracili pewność siebie (błędy w ataku), a po stronie gości funkcjonował też blok (Fromm, 21:15). JW bez większego kłopotu utrzymał swój rytm gry i po akcji ze środka Jurija Gladyra zakończył seta po swojej myśli (25:18).
Podbudowani wygraną w drugim secie Pomarańczowi mocnym akcentem otworzyli również trzecią część meczu. Duża w tym zasługa Konarskiego, który świetnie serwował (dwa asy) i był nie do zatrzymania w kontrze (7:2). Goście pewnie wygrali trzeciego seta.
Rozgrywający świetne zawody Fornal ostrą „kiwką” wyprowadził zespół gości na pięciopunktowe prowadzenie (8:3) w czwartej partii. Potem rywali zaczął „bombardować” zagrywką Gladyr. Jego trzy asy serwisowe (dwa z rzędu) złożyły się na wynik 13:3. Na dystansie partii trener Slobodan Kovać dał szansę także Pawłowi Ruskowi, Arturo Iglesiasowi, Jakubowi Buckiemu oraz Dominikowi Depowskiemu. Ten ostatni z miejsca popisał się punktową zagrywką. Grający z dużą swobodą i polotem Pomarańczowi pewnie dotarli do szczęśliwego dla siebie finału.
Statystyki: http://www.plusliga.pl/games/id/1100675.html#stats