Środa z PlusLigą: GKS Katowice - Chemik Bydgoszcz 3:1
GKS Katowice pokonał Chemika Bydgoszcz 3:1 (22:25, 25:18, 25:20, 25:13) w meczu 21 kolejki PlusLigi. MVP Rafał Sobański.
Oba zespoły spotkały się dotychczas pięciokrotnie. Bydgoszczanie trzy razy wygrali, a ostatni raz miało to miejsce w 8. kolejce fazy zasadniczej bieżącego sezonu. Wówczas podopieczni trenera Jakuba Bednaruka okazali się lepsi 3:1. Faworytem byli katowiczanie, którzy walczą o miejsce w czołowej szóstce i zespół Piotra Gruszki wywiązał się z tej roli, choć początek był trudny.
W początkowych fragmentach seta mocną stroną GieKSy znów była zagrywka. Po asach serwisowych Marcina Komendy, Emanuela Kohuta i Rafała Sobańskiego gospodarze prowadzili 8:5. Ten stan nie trwał jednak długo, bowiem rywale odrabiali straty, ale przez dłuższy czas skuteczna gra GKS-u na siatce nie pozwalała Chemikowi doprowadzić do remisu. Choć to GKS był przez większość czasu na prowadzeniu, to końcówka padła jednak łupem rywali. Dwie kontrataki oraz błąd katowiczan przy siatce sprawił, że to bydgoszczanie mieli piłkę setową, którą wykorzystali już przy pierwszej okazji.
Zupełnie inaczej wyglądała druga odsłona spotkania, która również rozpoczęła się po myśli GieKSy. Po pojedynczym bloku Bartłomieja Krulickiego oraz dwóch punktach Marcina Komendy (atak z przechodzącej piłki i blok) trójkolorowi wyszli na prowadzenie 11:8. I choć rywale znów próbowali zniwelować straty, to tym razem doskonała gra zespołu Piotra Gruszki im na to nie pozwoliła. Po asie serwisowym Karola Butryna prowadzenie wzrosło do czterech punktów (17:13). Końcówka była już popisem gospodarzy. Przy zagrywce Rafała Sobańskiego GieKSa wyszła ze stanu 17:14 na 22:14 i po chwili wyrównała stan spotkania.
Podobny przebieg miała trzecia odsłona. Po dość wyrównanym początku katowiczanie dzięki skutecznej grze odskoczyli na dwa punkty przewagi, ale przez dłuższy czas nie mieli możliwości zbudowania większego zapasu. Gorąco na boisku zrobiło się, gdy rywale zdołali doprowadzić do remisu 17:17. W tym momencie katowicki zespół zagrał jednak bardzo efektywnie. Kluczem do sukcesu okazała się gra blokiem oraz na kontrze, które były możliwe dzięki obronom Bartosza Mariańskiego. W efekcie po chwili GKS prowadził już 22:18, a do końca seta powiększył przewagę do pięciu punktów.
Czwarta partia rozpoczęła się od mocnego uderzenia trójkolorowych, którzy już na początku prowadzili 5:1. Kolejne wymiany ustawiły przebieg całego seta. Siatkarze gospodarzy zdominowali rywali. Po punktowym bloku Bartłomieja Krulckiego było już 11:6 dla kawoiczan , a po chwili przewaga była już nie do odrobienia dla rywali. GKS zagrał kompletnie, rozbił rywali i zatrzymał na swoim koncie cenne trzy punkty..
Pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/LiveScore.aspx?ID=1054
Statystyki meczowe: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1054&mID=27900&Page=S
Powrót do listy