Środa z PlusLigą: Indykpol AZS Olsztyn - Jastrzębski Węgiel 3:1
Indykpol AZS Olsztyn pokonał Jastrzębski Węgiel 3:1 (15:25, 27:25, 26:24, 25:16) w zaległym meczu dziewiątej kolejki PlusLigi. MVP Damian Schulz.
Oba zespoły spotkają się w ciągu czterech dni dwa razy. Dziś odrobiły zaległości, a następnie w sobotę rozegrają spotkanie z 22. kolejki. W roli faworyta występują przyjezdni, którzy zajmują pozycję wicelidera, olsztynianie są na 11. miejscu. Ekipa gospodarzy pokonała w ubiegłej kolejce beniaminka z Nysy i dziś chciała kontynuować tę passę. Po łatwej przegranej pierwszego seta olsztynianie zagrali znacznie lepiej. Wygrali dwie końcówki, a w czwartym secie już dominowali na parkiecie. Byli lepsi w bloku i zagrywce, a Schulz zdobył 23 pkt.
Zespół gości rozpoczął środowy mecz w imponującym stylu. Najpierw Mohamed Al Hachdadi zaserwował asa, następnie Tomasz Fornal skutecznie zwieńczył kontrę, a następnie Wojciech Żaliński zaatakował w aut. Po czasie wziętym przez trenera Daniela Castellaniego gospodarze zrobili przejście. Za moment jednak drużyna JW przeprowadziła kolejną ofensywę i było 6:1. Kolejna przerwa na żądanie szkoleniowca Indykpolu ponownie przyniosła drugi punkt gospodarzom. Jastrzębski Węgiel nie zwalniał jednak tempa. Świetnie radził sobie w atakach z szóstej strefy Tomasz Fornal (11:5). Przy stanie 13:8 trener Indykpolu AZS dokonał podwójnej zmiany. Na placu gry pojawili się Remigiusz Kapica oraz Kamil Droszyński. Olsztynianie nieco odrobili straty (14:10), ale JW nie pozwolił przeciwnikom zbytnio się rozpędzić (18:10). Na szczęście gości olsztyńska ekipa na potęgę myliła się w ataku (20:10). Obraz gry do końca partii nie uległ zmianie. Akcja z szóstej strefy z udziałem Yacine’a Louatiego zakończyła premierowego seta wynikiem 25:15.
Początek drugiej części meczu miał już bardziej wyrównany przebieg (4:4). W tej fazie meczu nieźle w ofensywie gości prezentował się Al Hachdadi (7:7). Dalszy fragment tego seta to ciągła wymiana ciosów, w której żadna z drużyn nie była w stanie osiągnąć większej aniżeli jednopunktowa przewagi. Na niekorzyść JW zmieniło się to po jednym z nielicznych błędów marokańskiego atakującego oraz po asie serwisowym Robberta Andringi (14:11). Przy stanie 17:13 trener Luke Reynolds poprosił o przerwę na żądanie. Po pauzie olsztynianie dołożyli kolejne „oczko”. Wkrótce potem goście zmniejszyli nieco stratę do Indykpolu, a spora w tym zasługa środkowych, którzy byli skuteczni w ataku (19:18). Kiedy mający wcześniej kłopoty w ofensywie Yacine Louati efektywnie zwieńczył kontrę, na tablicy pojawił się rezultat remisowy (19:19). Za sprawą kolejnego kontrataku francuskiego przyjmującego JW miała dwa „oczka” zapasu, ale akademicy wyrównali stan seta po 22. Jako pierwsi setbole zyskali goście, ale nie wykorzystali swojej szansy (24:23). Za chwilę przed swoją pierwszą szansą na skończenie seta stanęli gospodarze, ale oni również nie zdołali postawić kropki nad „i”. Za drugim razem sztuka ta im się powiodła i to oni cieszyli się z wygranej w drugim secie (27:25).
Rozpędzeni gospodarze z animuszem weszli też w trzeciego seta (5:3, 6:4, 7:5). Jastrzębski Węgiel szybko wyrównał (7:7), ale olsztyńska drużyna wciąż wywierała presję na ekipie gości (9:7). Pomarańczowi raz jeszcze doszli rywali (9:9). Tym razem również nie potrafili odwrócić rezultatu na swoją korzyść. Olsztynianie nadal dyktowali warunki gry (11:9). Stan ten odmienił dopiero as serwisowy Łukasza Wiśniewskiego, który dał drużynie gości prowadzenie 12:11. Autowa „kiwka” Andringi, a następnie udana kontra autorstwa Jurija Gladyra skutkowały rezultatem 15:12 dla JW. Dwie kapitalne akcje w wykonaniu Tomasza Fornala (najpierw zakończył długą wymianę, a później zablokował Damiana Schulza) oznaczały wynik 18:13 dla jastrzębian. Dwa asy serwisowe Żalińskiego zmniejszył różnicę punktową na korzyść JW do dwóch punktów (20:18). W kolejnej akcji JW zaskoczył atakiem rozgrywający, a później do wyrównania doprowadził Schulz. Wówczas na placu gry po stronie gości pojawił się Rafał Szymura, który zmienił Louatiego. Nakręceni takim obrotem sprawy olsztynianie mieli już nawet dwa setbole (24:22), ale JW pozostali w secie. As serwisowy Andringi nie pozostawił jednak złudzeń rywalom (26:24).
Czwarty set rozpoczął się od prowadzenia gospodarzy 3:0. Wkrótce, na placu gry zameldował się Eemi Tervaportti, który zastąpił Lukasa Kampę. Na placu gry rządził jednak Indykpol AZS Olsztyn (9:4, 11:5). Siatkarze JW nie mogli się przebić przez olsztyński blok, w którym brylował Żaliński (6:12). Gra gości rozsypała się zupełnie, natomiast olsztynianie parli do przodu. Przy stanie 10:16 na placu gry pojawił się Jakub Bucki, który zmienił Al Hachdadiego. Marokańczyk zszedł z boiska z grymasem bólu na twarzy, zgłaszając fizjoterapeucie problem z lewym kolanem. Przy wyniku 20:13 swoją szansę otrzymał też Michał Gierżot, ale koncertowo grający olsztynianie byli już nie zatrzymania. Kropkę nad „i” postawił Żaliński.
Pkt po pkt:https://www.plusliga.pl/games/id/1101013.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.plusliga.pl/games/id/1101013.html#stats