Środa z PlusLigą: Jastrzębski Węgiel - Cerrad Czarni Radom 3:1
Jastrzębski Węgiel walczy o miejsce w najlepszej szóstce drużyn PlusLigi. W 24. kolejce spotkań pokonał Cerrad Czarnych Radom 3:1 (25:20, 18:25, 25:16, 25:22) i czołówka pozostała w zasięgu. MVP spotkania został wybrany Salvador Hidalgo Oliva.
Jastrzębski Węgiel nie daje w tym sezonie tak wielu powodów do radości swoim kibicom, jak w poprzednim, bo po 24. kolejkach spotkań wciąż nie jest pewny bytu w najlepszej szóstce PlusLigi, gwarantującej walkę o strefę medalową. Odkąd stery w górniczej ekipie objął Ferdinando De Giorgi, jastrzębianie z czwartego miejsca w tabeli obsunęli się na siódme, a plusLigowy bilans Włocha przed 24. serią meczów był remisowy (3 zwycięstwa, 3 porażki). Dlatego rywalizacja z Cerradem Czarnymi Radom, podobnie jak dwa poprzednie ligowe starcia, z Olsztynem i Lubinem, miała dla niego i jego podopiecznych podwójną wagę.
Podobnie zresztą jak dla ekipy trenera Prygla, która przed środową rundą spotkań wciąż miała matematyczne szanse na awans do grona najlepszych (33 oczka, 5 straty do ósmego w klasyfikacji Cuprumu Lubin, 6 do 7. JW), ale porażka 1:3 znacznie oddaliła ich od strefy marzeń. Z 21 punktów, które były do zdobycia, radomianom uciekły cenne trzy.
Dodatkową mobilizacją, szczególnie dla polskich zawodników aspirujących do gry w kadrze narodowej, była obecność na meczu nowego selekcjonera biało-czerwonych Vitala Heynena.
W pierwszej partii od początku górowali gospodarze, pewni w przyjęciu, skuteczni w ataku (64%). Wyraźnie zaznaczył swoją obecność powracający po kontuzji Grzegorz Kosok, który skończył trzy z czterech otrzymanych piłek i dwa razy zastopował rywali na siatce. W drugiej części gry klasę pokazali przyjezdni, którzy zdominowali przeciwników na siatce, świetnie też wykorzystywali okazje do zdobycia punktów na kontrze.
Po 10-cio minutowej przerwie i zmianie stron, zmieniły się także role na boisku. Dominującą stroną znów byli jastrzębianie, którzy szybko zbudowali korzystny wynik 8:2, m.in. dzięki bardzo dobrej postawie Salvadora Olivy. Potem już grali swoje i nawet przez moment ich prymat nie był zagrożony. Czwarta partia batalii dostarczyła kibicom najwięcej emocji. Gospodarze odskakiwali na 2-3 oczka, a rywale niwelowali straty. Ale gdy Pomarańczowi odjechali na 18:14, siatkarzom Cerradu nie starczyło już czasu, by odrobić dystans.
Relacja punkt po punkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27519
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1048&mID=27519&Page=S
Powrót do listy