Środa z PlusLigą: Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów 2:3
W 19. kolejce spotkań PlusLigi Jastrzębski Węgiel przegrał 2:3 (23:25,27:25,25:27,25:20,10:15) z PGE Skrą Bełchatów, po ciekawym i emocjonującym widowisku.
W pierwszej rundzie fazy zasadniczej Jastrzębski Węgiel przegrał ze Skrą Bełchatów 1:3, ale dziś realia znacznie się zmieniły - podopieczni Miguela Falaski walczą ze zmęczeniem i urazami, a gospodarze pojedynku kilka dni temu złapali wysoką falę, pokonując w Gdyni LOTOS Trefl 3:1. - Mam dużo respektu do Skry Bełchatów, ale wygrana z takim przeciwnikiem miałaby swój dodatkowy smaczek - stwierdził przed konfrontacją Maciej Muzaj, były siatkarz tej drużyny, a obecnie jeden z liderów Jastrzębskiego Węgla.
Atakujący jastrzębian nie rozpoczął jednak spotkania dobrze, nie potrafił przebić się przez szczelny bełchatowski blok. Dodatkowo, jego drużyna miała problemy z dokładnym przyjęciem zagrywki rywali, którzy na pierwszej regulaminowej przerwie prowadzili pięcioma punktami (3:8). Gdy minęły inauguracyjne emocje, Muzaj zaczął strzelać z prawego skrzydła jak z armaty, a jego zespół odrobił dystans (9:10). Kolejne problemy miejscowych rozpoczęły się gdy piłkę wprowadzał do gry Karol Kłos i bezlitośnie nękał ich swoim kąśliwym „floatem” (11:15). W końcowej fazie 1. partii siatkarze JW, tym razem dzięki agresywnym serwom Toontje Van Lankvelta, wyrównali na 23:23. Chwilę później Kanadyjczyk nie przyjął zagrywki przeciwników, pomagając im objąć prowadzenie w meczu.
W drugiej odsłonie walka rozgorzała na dobre, zespoły cały czas biły się na styku punktowym (8:8). Z jednej strony siatki koncert gry dawał Maciej Muzaj, któremu nie straszny był nawet potrójny blok bełchatowian. Z drugiej gra rozkładała się bardziej równomiernie, ale motorem napędowym brązowych medalistów Polski, pod nieobecność kontuzjowanego Mariusza Wlazłego (oglądał pojedynek zza band), był Facundo Conte. To właśnie Argentyńczyk, najpierw skuteczną kontrą, a potem blokiem na Muzaju dał swojej drużynie prowadzenie w decydującym fragmencie seta (17:18). Bełchatowianie nie zdołali jednak bardziej odskoczyć rywalom i wynik tej części meczu rozstrzygnął się dopiero po emocjonującej walce na przewagi. Tym razem kropkę nad „i” postawili gospodarze, przy sporym udziale nieprzyjemnej zagrywki Van Lankvelta.
Obydwa zespoły nie najlepiej spisywały się w przyjęciu, ale braki nadrabiały ogromną walecznością i skutecznością na siatce. Dlatego także w trzeciej partii widowisko w Jastrzębiu obfitowało w efektowne obrony, atomowe zbicia i spektakularne bloki, cały czas trzymając w napięciu licznie zgromadzonych kibiców. Początkowo ton grze nadawali bełchatowianie, którzy bardzo szybko zbudowali przewagę (3:6, 9:12). Gdy w końcu wstrzelił się z zagrywką Aleksander Szafranowicz (wcześniej nie serwował tak efektywnie, jak w spotkaniu z LOTOSEM), gospodarze odrobili straty (po 12) i znów toczyła się walka punkt za punkt. Zwycięsko wyszli z niej goście, po punktowej zagrywce Facundo Conte.
Po trzech setach Maciej Muzaj miał na koncie 41 otrzymanych piłek i bardzo dobrą skuteczność 51%. Jego vis a vis Marcel Gromadowski spisywał się znacznie gorzej (33%) i jeszcze w partii numer trzy zmienił go Srecko Lisinac. Serb został w polu gry także w kolejnej części meczu, którą miejscowi rozpoczęli od prowadzenia 3:1. Ale przyjezdni błyskawicznie odrobili straty, raz po raz zatrzymując rywali szczelnym blokiem. Dopiero gdy w polu serwisowym pojawił się Wojciech Sobala (17:18) i dwukrotnie pocelował Conte, jastrzębianie uwierzyli, że pojedynek jeszcze się nie skończył. Kolejne ciosy zagrywką dołożyli Muzaj i Van Lankvelt. Ten drugi rozstrzygnął partię asem serwisowym. Ale jej bohaterem był Szafranowicz, który w najtrudniejszym momencie wziął ciężar gry na swoje barki.
Tie break był dobrym podsumowaniem całego widowiska - dużo walki, zmienność boiskowych zdarzeń i emocje prawie do ostatniej piłki. Trudy pięciosetowego pojedynku lepiej wytrzymali bełchatowianie, którzy tym samym zachowali spore szanse na drugą lokatę w tabeli. Jastrzębianie spadli w klasyfikacji o jedną pozycję (6).
MVP: Facundo Conte
Statystyki meczu: http://stats.plusliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1034&mID=26324&Page=S
Powrót do listy