Środa z PlusLigą: Jastrzębski Węgiel - Projekt Warszawa 3:1
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla pokonali Projekt Warszawa 3:1 w zaległym meczu 16. kolejki rozgrywek PlusLigi. Nagrodę dla MVP odebrał po meczu przyjmujący jastrzębskiego zespołu Tomasz Fornal.
W pierwszej rundzie w Warszawie ekipa Projektu wygrała po długim meczu 3:2. Dziś jednak faworytem była ekipa Jastrzębskiego Węgla, która wciąż walczy z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle o zwycięstwo w fazie zasadniczej. Po wygranej za trzy punkty jastrzębianie zrównali się punktami z zespołem z Kędzierzyna-Koźla. Z kolei Projekt też miał o co walczyć, bo wciąż jeszcze możliwe jest, iż wypadnie z fazy play-off. Wprawdzie stołeczny zespół ma siedem punktów przewagi nad dziewiątym Treflem, ale też dwa mecze rozegrane więcej. Dlatego drużyna trenera Andrei Anastasiego potrzebuje jeszcze punktów, by być pewna miejsca w grze o mistrzostwo Polski.
Jastrzębianie przyjechali do Jastrzębia-Zdroju bez kilku podstawowych zawodników, którzy z powodu choroby musieli zostać w Warszawie. Na mecz z Jastrzębskim Węglem nie przyjechali m.in. Igor Grobelny, Jay Blankenau, Andrzej Wrona i Bartosz Kwolek. W pierwszym składzie znalazł się za to Artur Szalpuk, który niespełna tydzień temu wrócił do warszawskiej drużyny z pochłoniętej wojną Ukrainy.
Szalpuk boleśnie przywitał się z PlusLigą, bo od zablokowanego ataku, ale później było już znacznie lepiej. Warszawianie przegrywali 3:6, ale rozpoczęli pogoń za gospodarzami, którą zakończył atakiem z przechodzącej piłki właśnie Szalpuk. Chwilę później goście wyszli na prowadzenie 9:8, a przy wyniku 14:11 trener Jastrzębskiego Węgla Andrea Gardini musiał poprosić o przerwę. Trochę to pomogło, ale na chwilę, bo gdy Gardini po raz drugi w tym secie zawołał zespół do siatki goście znów mieli trzypunktową przewagę, prowadząc 21:18 po kapitalnej zagrywce Dusana Petkovicia. Po powrocie na boisko Petković znów posłał asa, a pierwszą partię Jastrzębski Węgiel przegrał 21:25.
Ambitnie grający gracze z Warszawy, mimo olbrzymich kadrowych problemów, nie zamierzali się zatrzymywać. Przez pierwszą połowę seta gra była wyrównana, ale później znów nacisnęli gracze z Warszawy. Po asie Szalpuka i kolejnym skutecznym ataku Petkovicia było już 18:14, a jastrzębskiej drużynie zaczęła zaglądać w oczy strata przynajmniej punktu. Wtedy jednak nastąpił całkowity zwrot - gospodarze zdobyli pięć punktów z rzędu, a na boisku byli już zmiennicy Rafał Szymura i Stephen Boyer. Goście ostatni raz w tej partii prowadzili przy wyniku 18:17, a później albo był remis, albo na prowadzeniu byli mistrzowie Polski. I oni wygrali tę partię 25:21.
Wygrana w drugim secie, w którym rywale dość późno prowadzili czterema punktami, dodało animuszu jastrzębianom, którzy w trzeciej partii tylko na początku mieli trochę problemów. Po asie Łukasza Wiśniewskiego wyszli na prowadzenie 8:6, którego już nie tylko nie oddali, ale stopniowo, krok po kroku, powiększali. I pewnie wygrali tego seta 25:20.
Im dłużej trwał ten mecz, tym przewaga mistrzów Polski była większa. Po bloku na Mateuszu Janikowskim Jastrzębski Węgiel wyszedł na prowadzenie 3:2, po czym wygrał cztery następne akcje i ustawił sobie wygodną i swobodną grę. Na trybunach trwała radość, a jastrzębianie powiększali przewagę nad osłabionym rywalem. Po asie serwisowym Tomasza Fornala było 14:6, po kolejnym asie Eemiego Tervaporttiego 21:12, a mecz zakończył skutecznym serwisem Boyer. Gospodarze wygrali 25:17 i cały mecz 3:1.
Mecz pokazuje telewizja Polsat Sport.
Relacja punkt po punkcie: https://www.plusliga.pl/games/id/1101472.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.plusliga.pl/games/id/1101472.html#stats
Powrót do listy