Środa z PlusLigą: Ślepsk Malow Suwałki - Cerrad Enea Czarni 3:2
W zaległym meczu III kolejki PlusLigi Ślepsk Malow Suwałki - Cerrad Enea Czarni Radom 3-2 (23:25, 25:23, 25:16, 25:27, 15: 8). MVP Bartosz Bołądź.
W zespole z Radomia zabrakło dwóch podstawowych zawodników – libero Mateusza Masłowskiego i atakującego Dawida Konarskiego. Ten pierwszy pauzuje z powodu kontuzji, natomiast „Konar” rezultacie przeprowadzonych testów na obecność wirusa SARS-COV-2 otrzymał pozytywny wynik. Radomski klub wydał komunikat w którym informuje, że cała drużyna wraz ze sztabem trenerskim przeszła testy przed wyjazdem do Suwałk i otrzymała negatywne wyniki. Z kolei w ekipie gospodarzy zabrakło norewskiego srodkowego Andreasa Takvama, któty ma problemy z barkiem.
W inauguracyjnej partii od samego początku trwała zacięta walka i żadnej z drużyn nie udawało się uzyskać znaczącej przewagi. Raz to jedne zespół punktował seriami, a za chwilę drugi (11:13, 14:13, 14:16, 16:16). W końcówce Michał Kędzierski zablokował Marcina Walińskiego (19:21), a za chwilę przyjmującego gospodarzy zagrywką zaskoczył atakujący Daniel Gąsior i radomianie odskoczyli na trzypunktową przewagę (19:22). Taką stratę nie udało się już odrobić ekipie z Suwałk, która zdołała tylko obronić dwa setbole. Przy kolejnym – atak Gąsiora – byli już bezradni. Na początku II seta gospodarze wypracowali sobie 4-5 punktową przewagę, którą przez dłuższy czas utrzymywali. Przy stanie 21:17 radomianie zdobyli z rzędu trzy punkty (21:20) w czym duża zasługa skutecznie zagrywającego Dawida Dryji. Goście mieli okazję na doprowadzenie do remisu ale kontratak Wiktora Josifowa wybronili rywale, a skutecznym atakiem odpowiedział Thomas Rousseaux i Ślepsk Malow wygrywał 22:20. Gospodarze nie dali już sobie odebrać zwycięstwa i przy drugim setbolu postawili kropkę nad i. W trzeciej partii wyrównana walka trwała do stanu 8:8. Później dziewięć punktów z rzędu (17:8) zdobyli miejscowi w czym spora zasługa dobrze zagrywającego Cezarego Sapińskiego. Po takim nokaucie radomianie już w tym secie się nie podnieśli. Czwarty set zaczął się od prowadzenia miejscowych 3:1, ale szybkom inicjatywę przejęli rywale (6:10, 15:17). Zespół trenera Andrzeja Kowala zdołał zniwelować straty i doprowadził do remisu (20:20). Goście odpowiedzieli skuteczną zagrywka Dawida Dryji i wyszli znów na prowadzenie (22:20). Ekipa z Suwałk nie poddawała się i doprowadziła do remisu (23:23), ale ostatnie słowo należało już rywala, który doprowadził do tie-breaka. W nim już od samego początku zdecydowanie dominowali gracze Ślepska Malow. Ich przewaga rosła w błyskawicznym tempie (3:0, 4:1, 10:2). To wyraźnie podcięło skrzydła rywalom.
Punkt po punkcie: https://www.plusliga.pl/games/id/1101067.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.plusliga.pl/games/id/1101067.html#stats
Powrót do listy