Środa z PlusLigą: Trefl Gdańsk – PGE Skra Bełchatów 1:3
Gdańszczanie musieli sobie dziś radzić bez kapitana i trenera w starciu z PGE Skrą. Powalczyli, lecz wystarczyło tylko na wygranego seta.
Relacja punkt po punkcie: https://www.plusliga.pl/games/id/1101138.html#pktvspkt
Statystyki meczu: https://www.plusliga.pl/games/id/1101138.html#stats
W starciach w zawodowej lidze zdecydowanie górują goście. PGE Skra zwyciężała 27 razy, Trefl zaledwie czterokrotnie. Po raz ostatni gospodarze dzisiejszego spotkania pokonali bełchatowian 13 lutego 2016 roku.
Ze względu na przypadki koronawirusa, Trefl musiał sobie radzić nie tylko bez kapitana Mariusza Wlazłego, lecz także trenera Michała Winiarskiego. Tego drugiego zastępował na ławce asystent Roberto Rotari. Trener Winiarski był jednak w stałym kontakcie telefonicznym i podpowiadał swojej drużynie zdalnie.
Ta jednak dopiero wraca do pełnej formy i sprawności, dlatego wyszła dziś na boisko w zupełnie przemeblowanym składzie – od początku zaczęli m.in. Mateusz Mika, Kewin Sasak, Mateusz Janikowski czy Karol Urbanowicz. Wydawało się, że tak eksperymentalne zestawienie nie pozwoli nawiązać walki ze zdecydowanie bardziej doświadczonymi rywalami. W ich barwach od pierwszej minuty zaczął Bartosz Filipiak, który przed tym sezonem przeprowadził się do Bełchatowa właśnie z Gdańska. Początek seta rzeczywiście wskazywał, że bełchatowianie kontrolują przebieg seta, prowadzili już 18:14, wtedy jednak zupełnie stanęli i nieoczekiwanie zrobiło się 21:19 dla Trefla! W ostatniej akcji seta kiwnął Łukasz Kozub i wyprowadził odmłodzoną drużynę z Gdańska na prowadzenie.
W drugiej partii sytuacja na boisku bardzo przypominała to, co oglądaliśmy w pierwszej odsłonie. Młoda drużyna Trefla dzielnie walczyła, a PGE Skra starała się utrzymywać niewielką przewagę. W samej końcówce bardzo ważny challenge zmienił wynik na 20:20 i wszystko było wciąż możliwe. Wtedy jednak wyższy bieg włączył Filipiak, który posłał dwa asy serwisowe i zdobył ostatni punkt.
W kolejnych odsłonach przewaga gości była coraz bardziej widoczna, PGE Skra uspokoiła grę i punktowała gospodarzy. Trener Michał Mieszko Gogol dokonał zmiany, za Filipiaka wszedł Duszan Petković. Trzeci set padł łupem gości do 20, w czwartym ich przewaga nie ulegała wątpliwości od samego początku. Trefl zaczął bowiem popełniać niewymuszone błędy i bełchatowianie odskoczyli na 16:9. Ostatecznie PGE Skra wygrała do 15, a w całym spotkaniu 3:1.
MVP meczu: Milan Katić.
Powrót do listy