Stephane Antiga: w zeszłym roku rodzina Antiga miała 100 lat!
Wczoraj Stephane Antiga obchodził 42. urodziny. W prezencie zawodnicy ONICO Warszawy wygrali u siebie 3:1 z MKSem Będzin i zrównali się punktami z drugą w tabeli PGE Skrą Bełchatów – To najlepszy prezent jaki mogłem otrzymać - przyznał Francuz w okolicznościowej rozmowie.
PLUSLIGA.PL: Zacięty mecz, zwycięstwo i progres w tabeli – chyba lepszego prezentu nie mógł pan otrzymać od swoich graczy?
STEPHANE ANTIGA: Tak, to rzeczywiście był najlepszy prezent jaki mogli mi podarować. Udało nam się wygrać za trzy punkty, chociaż mecz nie był łatwy. Rywale mieli swoje szanse, a wyrównany czwarty set pokazał, że w sobotę wszystko mogło się zdarzyć. Bardzo dobry występ zaliczył Rafael Araujo i trzeba przyznać, że ten atakujący grał na naprawdę dużej skuteczności, przez co bardzo ciężko było go zatrzymać. Faktem jest jednak, że my zaczynaliśmy sety bardzo źle i często już na początku przegrywaliśmy 0:5, co znacznie utrudniało nam swobodną grę. Na szczęście z akcji na akcję napędzaliśmy się i graliśmy coraz lepiej.
Miłą niespodziankę sprawili panu również kibice, którzy obsypali pana licznymi prezentami i zaśpiewali solenizantowi „100 lat”.
STEPHANE ANTIGA: Tak, to było niesamowicie miłe i bardzo im za to dziękuję! Dodatkowo jeszcze wygraliśmy całe spotkanie, więc już w ogóle wczorajszy dzień był naprawdę super.
Miał pan czas na świętowanie urodzin przed meczem?
STEPHANE ANTIGA: Nie, nie było kiedy, bo dzień był naprawdę napięty. Z tego powodu urodziny przełożyliśmy na dzisiaj. Był tort, świeczki i bliskie mi osoby, czyli wszystko czego potrzeba do szczęścia w dniu urodzin.
42 lata to według pana dużo czy mało?
STEPHANE ANTIGA: Patrząc wyłącznie z perspektywy trenera to nie dużo, prywatnie różnie z tym bywa. Jestem młodym szkoleniowcem, czuję się dobrze, nic mnie nie boli, mam energię do działania, więc pod tym względem oceniłbym mój wiek na młody.
Mówi się, że człowiek ma tyle lat na ile się czuje. Ile lat w takim razie ma Stephane Antiga?
STEPHANE ANTIGA: Dużo… (śmiech). Kiedy patrzę na to co zrobiłem przez te lata, ile rzeczy jest już za mną i czego doświadczyłem jako zawodnik i trener, to mam wrażenie, że mam wiele więcej lat niż w rzeczywistości. Mam za sobą naprawdę dużo doświadczeń, dużo bardzo fajnych wspomnień, dużo emocji różnego typu, tytułów i różnych przygód. Nie mogę narzekać na swoje życie, bo naprawdę wszystko póki, co idzie dobrze.
Które urodziny zapamiętał pan jakoś szczególnie?
STEPHANE ANTIGA: Te z zeszłego roku, ponieważ cała moja rodzina miała łącznie 100 lat. To było coś! Kiedy dodaliśmy wiek mój, żony i naszych dzieci wyszło, że rodzina Antiga ma równo 100 lat. To było dla nas bardzo ważne i naprawdę sympatyczne.
Jakie życzenie wypowiedział pan przy zdmuchiwaniu świeczek na torcie?
STEPHANE ANTIGA: Moim marzeniem było to, by moja drużyna grała w całym sezonie coraz lepiej. Mówię tu zarówno o ONICO Warszawie, jak i Kanadzie. Tutaj w PlusLidze chcę żeby było co najmniej tak jak jest, a nawet jeszcze lepiej. Chciałbym, żebyśmy mieli możliwość gry o medal, bo podoba mi się to jak pracujemy i widzę, że nasza drużyna jest bardzo dobra. Wszystko idzie jak najlepiej, choć nie udało nam się zagrać w finale Pucharu Polski. Myślę jednak, że jesteśmy w stanie utrzymać wysoki poziom i naszą pozycję w tabeli i dzięki temu będziemy w stanie zrobić ciekawe rzeczy w fazie play off.
Jako 42-latek jest pan szczęśliwym człowiekiem?
STEPHANE ANTIGA: Oczywiście, że tak. Ten rok był dla mnie świetny. Z reprezentacją Kanady sięgnęliśmy po brązowy medal Ligi Światowej i mieliśmy naprawdę udany, ciężko przepracowany sezon. Jestem zadowolony, że udało nam się osiągnąć nasze cele, bo było to dla mnie kolejne nowe doświadczenie. Potem przyjechałem do Warszawy i jak na razie także nie mogę narzekać na wyniki. Mam nadzieję, że w tym roku będzie podobnie. Mogę powiedzieć, że liczę iż będzie nawet jeszcze lepiej! (śmiech) Póki co wszystko idzie tak jak trzeba.
Czego życzyć panu z okazji urodzin?
STEPHANE ANTIGA: Medalu! (śmiech)