Stephen Boyer: Musimy wskoczyć na wyższy poziom gry
W 17 meczach z włoskimi drużynami w europejskich pucharach Asseco Resovia wygrała tylko raz. 18. nie był przełomowy, bo Itas Trentino okazał się za silny. - Byli od nas lepsi i zasłużenie wygrali - podsumował Stephan Boyer, atakujący rzeszowskiego klubu.
PLUSLIGA.PL: Wynik 0:3 z Itasem Trentino jest na pewno rozczarowujący dla Asseco Resovii. Możecie szczególnie żałować końcówki drugiego seta, w którym prowadziliście 23:21?
Stephen Boyer, atakujący Asseco Resovii: Nie wiem, co by się wydarzyło, nawet gdybyśmy wygrali tego seta, bo równie dobrze mogliśmy przegrać to spotkanie 1:3. Ale pod względem mentalnym zwycięstwo w tym secie na pewno by nas podbudowało. Stało się jednak inaczej i w kolejnej partii widać było, że na początku trudno nam było wrócić do skutecznej gry. Na pewno drużyna Trento zagrała bardzo dobre spotkanie i należą się jej słowa uznania. Byli od nas lepsi i zasłużenie wygrali mecz. Ponownie nie mamy innego wyjścia jak wrócić znów do pracy na treningach i zrobić wszystko, żeby grać na lepszym poziomie niż obecnie i być w stanie wygrywać z tak dobrymi zespołami jak Trento.
PLUSLIGA.PL: Mimo że graliście we własnej hali, to serwis był jednak atutem gości, którzy byli świetnie dysponowani w tym elemencie.
Ogólnie rywale lepiej zagrywali i byli bardziej regularni w tym elemencie, popełniając od nas mniej błędów. Myślę, że w tym sezonie graliśmy już z zespołami, które zagrywały mocniej niż Trento, ale faktycznie wywierali na nas presję swoim serwisem. Natomiast my nie zagraliśmy w tym elemencie na miarę naszych możliwości i na pewno to też było jedną z przyczyn porażki.
PLUSLIGA.PL: Do meczu z Itasem Trentino przystąpiliście niemal z marszu po powrocie z Radomia, gdzie rozegraliście aż pięciosetowy bój. Zmęczenie miało wpływ na wazą grę?
Absolutnie nie. Jesteśmy już przyzwyczajeni do trenowania i gry w różnych warunkach. Na pewno odczuwamy zmęczenie, ale to jest normalne, skoro poprzedni mecz zakończyliśmy niespełna 48 godzin wcześniej. Jednak fakt, że graliśmy z mistrzem Włoch i to było dla nas wszystkich duże wydarzenie, spowodował, że zmęczenie zeszło na dalszy plan i w ogóle o tym nie myśleliśmy. Myślę zresztą, że wszystkie zespoły są teraz zmęczone, Trento na pewno też. To nie jest więc żadne wytłumaczenie.
PLUSLIGA.PL: Po dwóch porażkach w Lidze Mistrzów sytuacja Asseco Resovii w grupie B jest trudna.
Nie ma co ukrywać, że teraz jest ciężko, ale musimy zrobić wszystko, żeby wygrać kolejne mecze i zapewnić sobie możliwość kwalifikacji do następnej fazy. Już w przyszły czwartek czeka nas mecz u siebie z Lublaną. Musimy do tego czasu trochę odpocząć, zapomnieć o porażkach i dobrze pracować żeby wskoczyć na wyższy poziom gry. Będziemy chcieli być dobrze przygotowani i nastawieni na twardą walkę.
PLUSLIGA.PL: Optymistyczna w ostatnich meczach Asseco Resovii jest coraz lepsza współpraca między panem i rozgrywającymi. Jest pan w dobrej formie fizycznej i gra na dużej skuteczności ataku.
Może tak jest, ale co z tego, jeśli nie jest to wystarczające do wygranej w takich meczach jak ten z Trento. Jeśli popatrzymy na wynik, to poza drugim setem, w którym mieliśmy swoje szanse i ich nie wykorzystaliśmy, pozostała część meczu była pod kontrolą rywali i to oni dominowali na boisku. Ten mecz pokazał, że musimy zdecydowanie bardziej naciskać na przeciwnika i to w każdej akcji, żeby dać sobie szansę na zwycięstwo. Na ten moment Trento jest ponad nami, a nas czeka praca, by osiągnąć lepszy poziom gry.
PLUSLIGA.PL: W poniedziałek 18 grudnia Asseco Resovia zmierzy się w hali na Podpromiu z Barkomem Każany Lwów, który pokazuje się z bardzo dobrej strony.
Jak widać po meczach PlusLigi, czy to w tamtym sezonie, czy teraz, każde spotkanie jest ważne i trzeba regularnie zbierać punkty. Do każdego występu trzeba być dobrze przygotowanym i mocno się skoncentrować. Mieliśmy już przykład w Radomiu, gdzie graliśmy z ostatnią drużyną w tabeli, że nie ma łatwych spotkań w PlusLidze. Wygraliśmy 3:2, ale straciliśmy punkt. Do każdego rywala trzeba podchodzić poważnie i grać na maksimum możliwości.
Powrót do listy