Stephen Boyer: Trener Sammelvuo daje nam dużo energii
Mistrz olimpijski z Tokyo szykuje się do swojego powrotu na boisko w meczach o stawkę. W weekend będzie miał okazję zaprezentować się w Lublinie w trakcie BOGDANKA Volley Cup im. Tomasza Wójtowicza. – Czuję głód gry, bo mam dobre powody, żeby tak właśnie było. Dlatego już nie mogę doczekać się startu PlusLigi – mówi atakujący Asseco Resovii Rzeszów.
PLUSLIGA.PL: Asseco Resovia wygrała towarzyski turniej o Puchar Prezydenta Miasta Krosna. Wyniki meczów sparingowych nie są wprawdzie najważniejsze, ale jak wygląda aktualna dyspozycja zespołu według pana oceny?
Stephen Boyer (francuski atakujący Asseco Resovii): Łapiemy powoli rytm gry. Wszystkie mecze towarzyskie służą przede wszystkim zgrywaniu się i mają nam pozwolić złapać dobry rytm gry. Musimy jak najwięcej grać ze sobą i łapać automatyzmy w grze. Mimo że to są tylko sparingi, to oczywiście zawsze lepiej jest je wygrać, niezależnie od tego że wyniki tego typu spotkań nie mają znaczenia.
PLUSLIGA.PL: Mecze w Krośnie pokazały, że w porównaniu do sparingu w Rzeszowie z BOGDANKĄ LUK Lublin gra Asseco Resovii wyglądała lepiej, zwłaszcza w ataku.
To prawda. Mamy przecież nowy zespół, w którym doszło do kilku zmian, więc musimy się ze sobą lepiej poznać i sprawdzić w grze. Zależy nam na tym, żeby gra była płynna, żeby nasz system dobrze funkcjonował na boisku i dzięki temu, żeby było widać u nas automatyzmy w poszczególnych zagraniach. Myślę, że na początku sezonu będziemy się jeszcze rozkręcać i to będzie w naszym wykonaniu takie samochodowy diesel, który potrzebuje czasu, żeby wskoczyć na wysokie obroty. Pozytywne jest to, że każdy w drużynie dobrze pracuje. Jestem przekonany o tym, że z meczu na mecz będziemy się rozkręcać i nasza gra będzie coraz lepsza.
PLUSLIGA.PL: Finałowy mecz turnieju w Krośnie z PSG Stalą Nysa był zapowiedzią pierwszej kolejki PlusLigi, w której w Rzeszowie podejmiecie właśnie zespół z Nysy.
Myślę, że w PlusLidze trzeba się spodziewać zupełnie innego meczu. Owszem, w Krośnie wygraliśmy 3:0, ale nie ma co się nastawiać na to, że podobny wynik osiągniemy łatwo w PlusLidze. Oba zespoły mają jeszcze czas, żeby przygotować lepszą dyspozycję. Zarówno my, jak i Nysa, szybko zapominamy o tym co było w Krośnie, bo to nie będzie miało żadnego znaczenia. Dla nas start PlusLigi będzie bardzo ważny, biorąc pod uwagę, że mamy nieco odmieniony zespół. Zresztą obie drużyny przystąpią do tego spotkania zmotywowane i dobrze przygotowane pod każdym względem.
PLUSLIGA.PL: Na tydzień przed inauguracją PlusLigi Asseco Resovia weźmie udział w silnie obsadzonym turnieju BOGDANKA Volley Cup im. T. Wójtowicza, w którym w półfinale zmierzy się z Jastrzębskim Węglem. Może mecz towarzyski będzie szansą, aby przełamać niemoc rzeszowskiej drużyny w konfrontacjach z Jastrzębiem?
No cóż, jeśli sobie przypomnimy ostatni mecz Asseco Resovii w półfinale play-off w Jastrzębiu, to naprawdę byliśmy tam dosłownie o krok od zwycięstwa, chociaż z naszego punktu widzenia pewnie lepiej nawet nie wracać do tego koszmaru, który się wtedy wydarzył. W Lublinie czeka nas turniej towarzyski, który musimy wykorzystać przede wszystkim jako dobre przetarcie przed inauguracją PlusLigi. Chcemy tam zobaczyć na jakim etapie jesteśmy aktualnie z naszą formę, co najbardziej szwankuje i nad czym najwięcej musimy pracować. Będzie też okazja, żeby popracować nad rytmem gry, komunikacją na boisku i oczywiście systemem. Będziemy mieli możliwość, żeby potrenować i sprawdzić się na tle bardzo dobrych rywali. Chcemy przecież zacząć sezon ligowy w możliwie jak najlepszej kondycji.
PLUSLIGA.PL: Już w pierwszym tygodniu rywalizacji w PlusLidze Asseco Resovia rozegra trzy spotkania, bo dodatkowo w środku tygodnia (w środę 18.09. – przyp. red.) z Barkomem Każany Lwów w ramach czwartej kolejki, więc dobra dyspozycja będzie ważna od samego początku.
Tak. Oczywiście to będzie dopiero początek sezonu, ale dla nas każdy mecz w PlusLidze będzie istotny z punktu widzenia tabeli i nie tylko, bo też od strony mentalnej. Taki dobry początek w naszym wypadku i np. zwycięstwo z Jastrzębiem na wyjeździe, byłoby niezwykle ważne. Mieliśmy wtedy dobre samopoczucie i przekonanie, że od razu idziemy w dobrym kierunku i że chcielibyśmy później iść za ciosem stopniowo poprawiając jeszcze naszą grę.
PLUSLIGA.PL: Jakie są pana wrażenia z pierwszych tygodni pracy z trenerem Tuoamasem Sammelvuo, który kipi energią?
Trener jest faktycznie bardzo żywiołowy i robi wszystko, żeby każdy był zaangażowany w pracę i w grę. Przekazuje nam dużo uwag i jest bardzo pomocny w wielu sytuacjach boiskowych zwracając uwagę na detale. Daje z siebie bardzo dużo energii i my to czujemy, a dzięki temu każdy w drużynie jest mocno zaangażowany. Uważam, że to jest bardzo dobre dla całego zespołu.
PLUSLIGA.PL: Po pana grze też już w sparingach widać duży głód gry i chęć rywalizacji na boisku?
Zdecydowanie. Czuję głód gry, bo mam dobre powody, żeby tak właśnie było. Dlatego już nie mogę doczekać się startu PlusLigi.